Lech wygrywa po kontrowersyjnym karnym

Lech Poznań po raz kolejny udowodnił, że dobrze mu idzie gra na wyjeździe w tym sezonie. Podopieczni Mariusza Rumaka pokonali w Zabrzu tamtejszego Górnika 1:0 po golu z rzutu karnego Huberta Wołąkiewicza – z bardzo kontrowersyjnego rzutu karnego…

Inicjatywę na boisku od początku miał jednak Górnik. Piłkarze Lecha dobrze się bronili i szukali swoich szans w kontratakach, po których jednak w pierwszej połowie nie byli w stanie stworzyć większego zagrożenia pod bramką Łukasza Skorupskiego.

Sytuacja zmieniła się po przerwie, kiedy równie szybkiego co bezproduktywnego Bartka Ślusarskiego zmienił Łukasz Teodorczyk. Napastnik sprowadzony z Polonii jest co prawda od “Ślusarza” dużo wolniejszy, jednak to jego obrońcy Górnika bali się zdecydowanie bardziej, o czym świadczyć może dużo dokładniejsze krycie najnowszego nabytku Lecha.

Razem z wejściem Teodorczyka Kolejorz zacząć stwarzać naprawdę groźne sytuacje. Zresztą pierwszą z serii dobrych okazji do zmiany rezultatu zmarnował właśnie wprowadzony po przerwie na boisko napastnik, który przegrał pojedynek sam na sam z broniącym wyśmienicie w tym meczu Łukaszem Skorupskim.

Po chwili bohaterem ponownie był bramkarz Górnika, który fantastycznie wybronił strzał Kaspara Hamalainena z linii pola karnego. To jednak Lech coraz groźniej atakował i już chwilę później zdobył upragnionego gola. Karol Linetty ładnie wyprowadził piłkę po przejęciu jej jeszcze na swojej połowie, po czym oddał ją do Hamalainena, ten jednak po chwili zdecydował się zwrócić ją Linetty’emu, a młody pomocnik Lecha nie namyślając się długo zdecydował się na strzał z dystansu. Piłka odbiła się w polu karnym od eks-lechity Seweryna Gancarczyka. Sędzie uznał jednak, że lewy obrońca Górnika zatrzymał piłkę ręką i podyktował rzut karny, który pewnie na bramkę zamienił Hubert Wołąkiewicz.

Kiedy wydawało się już, że Kolejorz na pewno w tym spotkaniu zgarnie trzy punkty, sędzia w 90. minucie spotkania podjął kolejną kontrowersyjną decyzję, twierdząc, ze Marcin Kamiński faulował w polu karnym jednego z zawodników Górnika. Do piłki podszedł wprowadzony w drugiej połowie Prejuce Nakoulma, jednak jego uderzenie przeleciało daleko od bramki Jasmina Buricia.

Kolejorz wygrał ostatecznie ten mecz na szczycie, chociaż trzeba przyznać, że dość szczęśliwie. Dzięki zdobytym trzem punktom poznaniacy do pierwszej w tabeli warszawskiej Legii tracą obecnie tylko dwa punkty. Kolejny mecz piłkarze Lecha rozegrają w przyszłą sobotę u siebie z GKS-em Bełchatów.

Górnik Zabrze – Lech Poznań 0:1 (0:0)

Bramka: 0:1 Wołąkiewicz (63-karny)

Żółte kartki: Gancarczyk, Szeweluchin – Murawski

Górnik: Łukasz Skorupski – Paweł Olkowski, Adam Danch, Oleksandr Szeweluchin, Seweryn Gancarczyk – Bartosz Iwan, Aleksander Kwiek (72. Krzysztof Mączyński) – Grzegorz Bonin (72. Prejuce Nakoulma), Wojciech Łuczak, Sergiej Mosznikow – Tomasz Zahorski (72. Ireneusz Jeleń)

Lech: Jasmin Burić – Kebba Ceesay, Ivan Djurdjević, Marcin Kamiński, Hubert Wołąkiewicz – Łukasz Trałka, Rafał Murawski – Karol Linetty (84. Gergo Lovrencsics), Kaper Hamalainen, Aleksandar Tonev (86. Mateusz Możdżeń) – Bartosz Ślusarski (46. Łukasz Teodorczyk)