Czyściciele kamienic: ruszył proces

Prokuratura zarzuca im uporczywe nękanie lokatorów i zastraszanie ich, by wyprowadzili się z mieszkań. Ale czyściciele nie czują się winni. Ich zdaniem przestępcami są… lokatorzy.

Lista przewinień “czyścicieli” jest wyjątkowo długa – w końcu pod szyldem Fabryki Mieszkań i Ziemi przez ponad dwa lata usuwali lokatorów z mieszkań w kamienicach przejmowanych przez prywatnych właścicieli. W tym czasie przedstawiciele prawa nie robili nic, by pomóc nękanym lokatorom. Teraz mieszkańcy między innymi kamienicy przy Stolarskiej są oskarżycielami posiłkowymi w tej sprawie.

Środa, pierwszy dzień procesu, była dniem zeznań lokatorów. Opisywali, jak “czyściciele” psuli zamki drzwi, oblewali je farbą i wyrzucali meble przez okna. Lokatorzy, gdy chcieli wyjść do pracy czy choćby do sklepu, prosili sąsiadów o pilnowanie lokalu – żeby jeszcze mieli do czego wrócić…

Odcięcia wody, gazu i prądu były standardem, rozrzucanie robaków i padliny na klatkach schodowych także. Wiele osób nie wytrzymało nerwowo i uciekło z budynków, często nawet zostawiając cały dobytek. Wszyscy mówią, że mimo wielokrotnego wzywania policji funkcjonariusze nie przyjeżdżali. Sprawę utrudniał fakt, że “czyściciel” notorycznie kłamali: raz podawali się za właścicieli kamienic, raz – za aministratorów, co jakiś czas likwidowali firmę i zakładali następną, z nowym adresem i nazwą, co utrudniało ich ściganie.

To akurat sam Piotr Ś. udowodnił podczas przesłuchani – zapytany o adres firmy podał… kamienicę przy ul. Niegolewskich. Czyli tam, gdzie także szykanował lokatorów. Sala skwitowała informację oskarżonego gromkim śmiechem…

Jednak mimo imponującej listy przewinień oskrżeni nie czują się winni. uważają, że wykonywali jedynie swoje obowiązki.

– Jestem zwykłym administratorem – mówił Piotr Ś. – To wszystko przez lokatorów, którzy utrudniają mi pracę.

Zdaniem Piotra Ś. wszystkie działania “Czyścicieli” nie były szykanami, ale planowymi naprawami niezbędnymi w budynku – na przykład wymianą instalacji kanalizacyjnej. Kłopoty jego zdaniem sprawiali lokatorzy, którzy utrudniali prace remontowe – dlatego wszystko tak długo trwało i nie toczyło się zgodnie z planem…

Kolejną rozprawę w tej sprawie wyznaczono na 24 lipca.

Czytaj także:

Stolarska: czyściciel kamienic z kolejnymi zarzutami