Kradzieży na stadionie nie było?

Niestety tak kategorycznie sprawy nie można postawić – nie będzie jednak dodatkowego śledztwa w sprawie rzekomych kradzieży, których dokonywano na terenie budowy stadionu miejskiego. Odmówiła tego prokuratura.

Przypomnijmy, że sprawa kradzieży w trakcie budowy stadionu wypłynęła w Poznaniu ponownie w grudniu 2013 roku, kiedy to lokalny dodatek do Gazety Wyborczej napisał artykuł, w którym powoływał się na Wojciecha Ryżyńskiego, architekta odpowiedzialnego za stadion miejski w Poznaniu. Ryżyński miał powiedzieć w rozmowie z dziennikarzem GW, że “przecież na tej budowie kradli wszystko, co dało się wynieść”.

Po tym artykule sprawą zainteresował się Dariusz Jaworski, wiceprezydent Poznania, który poprosił architekta o wyjaśnienia, a także zawiadomił o sprawie prokuraturę. Prokuratura Rejonowa Poznań Grunwald odmówiła jednak wszczęcia dochodzenia z uwagi na prowadzone już i prawomocnie zakończone postępowania karne dotyczące tego samego czynu.

Nie oznacza to jednak, że kradzieży nie było – podczas budowy stadionu były bowiem prowadzone postępowania karne dotyczące m.in. możliwych kradzieży na terenie inwestycji. Niestety, prokuratura nie była w stanie wykryć sprawców, w związku z czym postępowania zostały zakończone.

Prokuratura wyjaśniła też sprawę rzekomej wiedzy Ryżyńskiego na temat kradzieży.
– Z ustaleń prokuratury wynika, że Wojciech Ryżyński nigdy nie rozmawiał z przedstawicielami lokalnego dodatku gazety na temat kradzieży, nie używał sformułowań zamieszczonych w gazecie, jak również nie ma wiedzy na temat kradzieży dokonanych podczas budowy stadionu w Poznaniu – informuje Paweł Marciniak, rzecznik urzędu miasta i prezydenta Poznania.