Wartostrady coraz więcej!

Drogi rowerowej, która ma prowadzić przez cały Poznań wzdłuż Warty, i to po obu brzegach, przybywa. I będzie przybywać – Leszek Kurek, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska UMP, ma plany budowy drogi aż do 2016 roku. I wtedy już będziemy mogli większą część Poznania objechać Wartostradą…

Budowa tej nadwarciańskiej arterii dla pieszych i rowerzystów trwa odcinkami od kilku lat, raz szybciej, raz wolniej, w zależności od posiadanych środków i uwarunkowań w terenie. Bo Wartostrada ma biec wzdłuż Warty, a w kilku miejscach to oznacza budowę drogi na terenach zalewowych. Wtedy, gdy rzeka wyleje, droga będzie nieprzejezdna, więc czy to ma sens? Chodzi tu konkretnie o drogę w ulicy Nadbrzeże, która częściowo była zalana podczas wysokiego poziomu wody Warty w 2010 roku.  
– Zalewanie to oczywiście pewien minus, bo być może czasem nie da się z niej skorzystać – przyznaje dyrektor Kurek. – Ale 6,68 m to najwyższy poziom wody, jaki odnotowaliśmy w ciągu ostatnich 31 lat. A za to plus jest taki, że samochody nie będą tam wjeżdżały.

W 2011 roku udało się zbudować 1250 metrów drogi na odcinku wzdłuż ulicy Szelągowskiej, a w 2012 roku – 1250 m dzięki przychylności radnych, którzy przeznaczyli pieniądze na ten cel. To było niełatwe zadanie.
– Ten teren jest specyficzny – tłumaczył dyrektor. – Od strony Winograd mamy do czynienia z bardzo intensywnym wysączaniem wód podziemnych i tam było zawsze mokro.

W 2013 roku wybudowano 550 metrów drogi i dzięki temu mamy już Wartostradę do mostu Lecha. W roku 2014 zaplanowano budowę 600 metrów drogi, wzdłuż ulicy Ewangelickiej – projekt jest już gotowy. Sama droga powinna być gotowa do połowy czerwca, o ile uda się bez przeszkód i w terminie przeprowadzić przetarg na jej budowę.  

Kolejny odcinek, który ma powstać od końca 2016 roku, również już został zaplanowany i ma liczyć 2350 m, ale jego budowa łatwa na pewno nie będzie, ponieważ tereny przy tym odcinku ulicy Ewangelickiej mają wielu właścicieli, a sam system własności jest dość skomplikowany. Wiadomo już, że na pewno z jednym odcinkiem, nieopodal mostu Chrobrego, będzie problem, ponieważ jego właściciel nie zgadza się na przeprowadzenie trasy.

Gotowe są już plany budowy drogi na drugim brzegu rzeki, między ujściem Głównej a Cybiny – i będzie to znacznie dłuższy odcinek, bo odległość między ujściami obu rzek to prawie 2,5 km.
– Plan jest taki, żeby w tym roku zdobyć wszystkie niezbędne pozwolenia, a w przyszłym rozpocząć budowę – wyjaśnia dyrektor Kurek.

Przewidziany koszt budowy tego odcinka trasy to około 3 mln złotych, a dyrektor Kurek zwrócił też uwagę, że w projekcie brak odcinków trudnych czy skomplikowanych, ale jest to zabieg celowy ze względu na niezbyt wielkie pieniądze, jakimi WOŚ dysponuje na realizację tego projektu.
– Odłożyliśmy na przyszłe lata odcinki trudne i kosztowne – wyjaśnia. – Staramy się stworzyć spójną sieć na tyle, na ile nam warunki finansowe pozwalają. Do tych pozostałych wrócimy za kilka lat, jak będą lepsze warunki finansowe. Podobnie było z kładką przy moście kolejowym na Garbarach: mogliśmy ją sfinansować, ale wtedy nie byłoby pieniędzy na nic więcej i to by położyło cały projekt.

Niestety, nie ma szans na przeprowadzenie drogi w Starym Porcie, o co pytała radna Katarzyna Kretkowska. Zgodnie ze znowelizowanym prawem wodnym właściciel terenu nie ma obowiązku go udostępniać na ten cel, chociaż oczywiście miasto zawsze może go wykupić…

Dyrektor Kurek zaproponował też, by trasę wzbogacić o niezwykle oryginalny wodomierz, będący jednocześnie… kompleksem ławeczek i siedzisk.
– To bardzo ciekawa propozycja – opowiadał dyrektor. – Symboliczne zaznaczenie tych miejsc, do których w poszczególnych latach dochodziła woda.

Każde takie miejsce miałoby swoje siedziska, a do poziomu wody niższej lub wyższej przechodziłoby się po kilku schodkach. Projekt zajął drugie miejsce w konkursie prac studenckich, a dyrektor Kurek obiecał, że jeśli znajdzie się sponsor, to projekt zostanie zrealizowany nad rzeką przy Śródce.