Animalia zbiera na leczenie Maxiego

Maxi jest czarnym kocim pieszczochem, który kiedyś na pewno miał dom – jest wykastrowany i oswojony z ludźmi. Niestety, znalazł się na ulicy i wśród złych ludzi… Kot ma złamany kręgosłup, a fundacja prosi o pomoc w jego wyleczeniu.

Stanem Maxiego zainteresowały się dwie karmicielki, gdy spostrzegły, że ma bezwładny ogonek. Pomyślały, że jest złamany, ale po zbadaniu okazało się, że jest uszkodzony prawdopodobnie w wyniku silnego szarpnięcia. Najwyraźniej przyjacielskiego kotka w tym przypadku zawiódł instynkt i podszedł nie do tego, do kogo powinien…

Maxi trafił do domu tymczasowego, w którym się okazało, że ogonek to tylko początek problemów. Kocurek nie jadł, nie pił, nie załatwiał się, pomimo leków i kroplówek jego stan pogarszał się. Opiekunowie ruszyli po pomoc do Przychodni Weterynaryjnej “Na Polance” i dzięki jej personelowi, który został ponad 2 godziny dłużej w pracy, kocurek ma już założony cewnik, więc nie grozi mu zatrucie toksynami.

Po kolejnych badaniach okazało się, że kot ma złamany kręgosłup, stąd niedowład ogonka… Zatrzymanie moczu i kupki jest spowodowane bólem – leki, które dostawał, były za słabe, dzisiaj został włączony bunondol co 4-5 godzin, aby nie musiał cierpieć. Dodatkowo dostaje antybiotyk (przez zatrzymanie moczu doszło do zapalenia pęcherza, być może nawet nerek wysokie białko i leukocyty w moczu), steryd i kroplówki. Po bunondolu od razu widać poprawę – Maxi, gdy się go bierze na ręce, już nie piszczy błagalnie, leży sobie spokojnie na parapecie w słońcu i się wygrzewa. Odsypia ból i strach, które spotkały go dzięki człowiekowi…

Jak długo potrwa leczenie na razie nie wiadomo. Kocurek ma założone pampersy, żeby nie męczyć go dodatkowo kołnierzem i żeby nie był ciągle mokry od moczu. Wszystko wskazuje na to, że Maxi dojdzie do siebie, chociaż ludzie, którym tak ufał i do których lgnął, wyrządzili mu tak dużo krzywdy. Już samo wyrzucenie wykastrowanego kota na ulicę to tak, jakby go od razu skazać na śmierć – przecież on musi dostawać specjalną karmę po kastracji, na ulicy jej raczej nie znajdzie… A już maltretowanie ufnego zwierzęcia nie mieści się w głowie…

Fundacja Animalia bardzo prosi o wsparcie leczenia kotka, bardzo na to zasługuje, przyda się też każda ilość karmy urinary i obiecuje, że będzie informować na bieżąco o stanie kocurka.

Wpłat można dokonywać na nasze konto z dopiskiem “Maxi”

Konto bankowe:
Fundacja dla Zwierząt Animalia
Nordea Bank Polska S.A. Oddział POB Poznań I
53 1440 1286 0000 0000 0453 3704

Konto do wpłat zagranicznych:
Fundacja dla Zwierząt Animalia
SWIFT: NDEAPLP2
IBAN: PL53 1440 1286 0000 0000 0453 3704

Paypal: fdz.animalia@wp.pl

Z góry dziękujemy!