W Poznaniu wreszcie będzie marina!

To już nie pomysł do realizacji w przyszłości, ale konkretny projekt, który dostał pieniądze w konkursie Centrum Warte Poznania i który zostanie zrealizowany do września 2014 roku. Jak będzie wyglądała i gdzie powstanie poznańska marina?

Ma ona powstać na cyplu Warty, w Starym Porcie – miejsce jest właściwie niejako oczywiste. A budową zajmie się Stowarzyszenie Przyjaciół Harcerskiego Ośrodka Kształcenia Turystów Wodnych im. Dh. J. Szymańskiego w Poznaniu, bo to właśnie ono wystąpiło o środki do programu Centrum Warte Poznania na budowę “bezpiecznej przystani dla amatorów turystyki wodnej w Starym Porcie Poznań  oraz animacja działań kulturalnych i rekreacyjnych”. Stowarzyszenie dostało na ten cel 52 tysiące złotych, w maju zamierza rozpocząć budowę, a  we wrześniu ją zakończyć. Ale kto liczy na to, że stanie tam od razu luksusowa marina jak w nadmorskim kurorcie – raczej się rozczaruje. Plany są znacznie bardziej skromne, bo tez i środki nie są zbyt duże.

– Szczupłość grantu nas trochę ogranicza – przyznaje Konrad Dąbrowski, jeden z członków stowarzyszenia. – Ale jeśli miasto pozwoli nam wykorzystać pomosty, które służyły do zbudowania tymczasowej przystani przy Kontenerarcie, to będzie nam łatwiej. Chcemy zrobić miejsce do cumowania 20 i więcej jednostek. Koncepcja przystani jest tak przygotowana, by obiekt mógł funkcjonować nawet przy wyższym poziomie rzeki uniemożliwiającym korzystanie z brzegów.

Reszta infrastruktury będzie raczej skromna.
– Musi być miejsce dla bosmana, całodobowy dozór, toaleta dostępna także od strony wody, dla tych, którzy tylko na chwilę zacumują – wylicza Konrad Dąbrowski.
Nowa przystań będzie pod każdym względem lepsza od tej tymczasowej, którą latem stawiano przy brzegu rzeki na wysokości Kontenerartu. Przede wszystkim przystań nie będzie położona w głównym nurcie rzeki, co zwiększy jej bezpieczeństwo choćby uderzeń pni płynących rzeką. Przystań będzie pilnowana przez całą dobę, więc odpadnie niebezpieczeństwo zakrapianych imprez na pomostach, można także będzie zostawić tam bezpiecznie łódź i udać się do miasta. Jest to też miejsce położone praktycznie w centrum miasta, skąd łatwo i szybko można dostać się czy to na Ostrów Tumski, czy Stary Rynek i w wiele innych miejsc, gdzie można zobaczyć coś ciekawego.

Przystań pozwoli także na zmianę nastawienia do rzeki samych mieszkańców – niestety, jeszcze bardzo często brzegi Warty nie kojarzą się z miejscem do przyjemnego spędzania czasu, ale z nocną i niezbyt bezpieczną imprezownią pełną resztek po tanim winie. Rzeka nie jest popularnym miejscem spacerowym, nie jest też oknem na świat i arterią komunikacyjną – a przecież tak właśnie powinno być…  
 
– Będziemy też urządzali dodatkowe akcje i wydarzenia w zależności od potrzeb – obiecuje Konrad Dąbrowski i wylicza konkursy, akcje i promocje dla poznaniaków, między innymi darmowe rejsy spacerowe czy spływy kajakowe. Nie wyklucza też wsparcia funkcjonowania przystani przez ewentualnych sponsorów. Pomocą będą służyć wolontariusze z trzech organizacji:
Stowarzyszenia Przyjaciół HOKTW w Poznaniu, Harcerskiego Ośrodek Kształcenia Turystów Wodnych w Poznaniu oraz Grupy inicjatywnej „Mariniarze”. Wszyscy już doświadczeni w bojach – członkowie stowarzyszenia od lat zabiegają o budowę w Poznaniu przy zakolu rzeki Warty w bezpośrednim sąsiedztwie Fortu 4a przystani wodniackiej z prawdziwego zdarzenia, mają też już za sobą kilka niezwykłych rejsów, między innymi na własnoręcznie zbudowanej replice tratwy Kon Tiki Thora Heyerdahla po jeziorze Lednickim.

Warto dodać, że budowa mariny akurat teraz ma ogromne znacznie dla turystyki wodnej nie tylko w rejonie Poznania, ale i w całej Wielkopolsce. Bo właśnie w tym roku, po trzyletniej przerwie spowodowanej remontami śluz na Kanale Ślesińskim, znów w całości będzie dostępny dla turystów szlak Wielkiej Pętli Wielkopolskiej. To blisko 690 kilometrów rzek i kanałów żeglownych przecinających najbardziej malownicze i ciekawe historycznie zakątki Wielkopolski – warto dodać, że także z infrastrukturą dla turystów wodnych w wielu miejscowościach położonych na szlaku – z wyjątkiem samej stolicy regionu, czyli Poznania…

“Z badań ankietowych przeprowadzonych w środowisku wodniackim wyziera wielkie rozczarowanie tym stanem rzeczy” – czytamy w opracowaniu przygotowanym przez Stowarzyszenie Przyjaciół Harcerskiego Ośrodka Kształcenia Turystów Wodnych. – “Miasto Poznań, które z aglomeracją liczy milion mieszkańców jest absolutnie nieprzygotowane, by gościć turystów przybywających szlakiem wodnym, który to połączony jest z międzynarodową drogą wodną E70 Wisła-Odra i za pośrednictwem Pętli Berlińskiej ze szlakami wodnymi Europy. O wiele mniejsze miasta Wielkopolski dostrzegły już dawno potencjał jaki tkwi w turystyce wodnej dzięki temu posiadają obecnie znakomite zaplecze zbudowane z myślą o turystach odwiedzających ich miejscowości. Należy zrobić wszystko by Poznań jako stolica regionu był także przygotowany do przyjęcia turystów wodniaków. Zapewniając im odpowiednie warunki do bezpiecznego cumowania zachęci się turystów do zatrzymania się w naszym mieście i jego zwiedzenia.
W przyszłości Poznań jako miasto posiadające międzynarodowy port lotniczy, dobrą komunikację z siecią kolejową oraz bezpośredni dostęp do autostrady A-2 może stać się centrum obsługującym szlak Wielkiej Pętli Wielkopolskiej”.