Rogalowe Muzeum już otwarte

Nie musicie już gorączkowo szukać rogali po cukierniach albo czekać do 11 listopada, by cieszyć się smakiem świętomarcińskich rogali. Teraz możecie korzystać z poznańskich przysmaków na co dzień – i to w… muzeum.

Rogalowe Muzeum Poznania mieści się w samym sercu Starego Rynku. Gdy już znajdziecie wejście, znajdujące się od ulicy Klasztornej, będziecie mogli rozkoszować się nie tylko smakiem nadzianego makiem specjału, ale również nacieszyć oczy pięknym widokiem. Stąd nawet najstarszy poznaniak od nowa będzie się cieszył z widoku koziołków…

Muzeum składa się tylko z jednej sali, stylizowanej na sklepik sprzed lat. Jeśli będziecie mieli szczęście, traficie na jeden z 45-minutowych rogalowych pokazów. Odbywają się one cztery razy dziennie. Raz dziennie odbywa się natomiast specjalny pokaz rogalowo-koziołkowy – oprócz wszystkich elementów zwykłego pokazu w programie jest obejrzenie słynnych poznańskich koziołków z okien muzeum.

Podczas pokazu Wuja Biniu opowie wam, jak to zwykła podkowa była inspiracją do powstania rogali, oczywiście używając do tego poznańskiej gwary! Wraz z Rogalowym Mistrzem dowiecie się, jak robi się tradycyjnego marcińskiego rogala, który zasługuje na certyfikat. Na najmłodszych czeka również 5-minutowa animacja o historii Poznania. Oczywiście nie zabraknie też degustacji!

– Rogale nie są wypiekane na miejscu, bo nie pozwalają nam na to przepisy, ale codziennie można u nas kupić świeże rogale z Fawora – zapewnia Tomasz Wawrzyniak, który wciela się w rolę Rogalowego Mistrza. – Sam proces wypieku trwa od 4 godzin, ciasto wyrasta przez dwie godziny.

Na największych fanów wypieków czekają niesamowite gadżety. W muzeum znajdziecie magnesy, kolczyki, zawieszki… oczywiście wszystko w kształcie rogala. Na małych cukierników czekają fartuszki i specjalne czapki rogalowego mistrza!

Czy poznaniakom nie przejedzą się rogale dostępne na co dzień?
– Rogale i tak można kupić nie tylko 11 listopada – przypomina Tomasz Wawrzyniak. – Uważam, że to bardzo dobra promocja rogala. To nasz regionalny wyrób, warto się nim chwalić.
Trudno się z nim nie zgodzić. Zwłaszcza, że choć przeciętny rogal ma aż 1000 kalorii, to trudno oprzeć się półfrancuskiemu ciastu, nadziewanemu białym makiem z bakaliami…