Dzieci szalały na Placu Wolności

Były warsztaty florystyczne, ekologiczna żywność, konkursy, gry i zabawy. Nic więc dziwnego, że na festyn na placu Wolności przyszły tłumy rodziców ze swoimi pociechami.

Jedno jest pewne – nie było czasu na nudę. Największym powodzeniem cieszyły się konkursy, w których chętnie brali udział dzieci i ich rodzice. I jedni, i drudzy z zapałem malowali, odpowiadali na pytania, zgadywali i robili zwierzaki z balonów.

Nie brakowało innych atrakcji: były warsztaty florystyczne, podczas których można było upleść sobie wianek na głowę lub w warsztatach tworzenia biżuterii. Tu co prawda można się było zagubić wśród mnogości koralików i dodatków, ale wytrwali mogli zrobić kolorową bransoletkę dla siebie lub kogoś bliskiego, i to za darmo. Najmłodsi byli zachwyceni klaunem na szczudłach i możliwością malowania na ogromnych kartonach

Prócz zabawy odwiedzający mieli okazję spróbować lokalnych produktów, które przyjechały z całej Wielkopolski – i nie tylko z niej. Były więc tu miody od akacjowego po spadziowy, a nawet gryczany, który przyjechał z Podlasia, bo w Wielkopolsce go nie ma. Był smażony ser z Nowego Tomyśla, wędliny robione zgodnie z tradycyjnymi recepturami, pieczywo bez sztucznych polepszaczy i dodatków, a ci, którzy lubią słodkie, mogli spróbować przepysznych dżemów, powideł i konfitur Gryszczeniówki oraz lizaków i cukierków z Krainy Słodkości, robionych wyłącznie z naturalnych składników. Cel był jeden: swojsko i zdrowo! A kto zjadł nieco za dużo, mógł zrzucić zbędne kalorie biorąc udział w tańcach, które zaczęły się około godziny 15.

Imprezę z okazji Dnia Dziecka zorganizowała Chata Polska.