Kosmiczny Dzień Dziecka na Świętym Marcinie i placu Wolności

Byliście już na Planecie ES? Nie jest ona wcale tak daleko, jakby się mogło wydawać – z okazji dnia Dziecka Dziecka ulica Święty Marcin jak za sprawą czarodziejskiej różdżki zamieniła się w centrum zabawy i nauki – Planetę Ekonomii Społecznej.

Było co zwiedzać: planeta podzielona została na dzielnice, w których każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Idąc od strony CK Zamek wchodziło się w Dzielnicę Muzyczną, a tam Republika Rytmu zachęcała do wspólnego grania. Pod okiem profesjonalistów można było spróbować gry na gitarze basowej, perkusji czy bębnach. Szansa poczucia się jak członek zespołu muzycznego – bezcenna…

Jazda na osiołku? Czemu by nie! Na przejażdżkę mieli szanse najmłodsi. A dalej: Dzielnica Plastyczno-Artystyczna, gdzie można było nauczyć się szydełkowania, Dzielnica Baśni, w której opowiadane były najciekawsze baśnie z Afryki, Bliskiego i Dalekiego Wschodu oraz Ameryki Północnej. Miłośnicy gier planszowych na dłużej zatrzymali się w Dzielnicy Gier, w której królowało przekonanie, że gry planszowe to jeden z najfajniejszych i najbardziej rozwijających sposobów spędzania wolnego czasu – po krótkiej wizycie i obserwowaniu graczy tak zajętych swoim zajęciem, że nie docierało do nich kompletnie nic z zewnętrznego świata – trudno było się z tym nie zgodzić.

Znalazło się też coś dla pasjonatów ogrodnictwa – w Dzielnicy Truskawek zachęcano do sadzenia truskawek i budowania doniczek. Obok w Dzielnicy Światła odbyły się warsztaty budowania ekolampy – takich lamp nie kupicie w żadnym centrum handlowym! Najmłodsi mogli w tym czasie spędzić czas w Dzielnicy Malucha – fundacja Dr Clown malowała tam twarze i rozdawała bajeczne balony.

Nauka Rock&Rolla tylko w Dzielnicy Tańca, koncert chóru i warsztaty gospel w Dzielnicy Śpiewu, a warsztaty teatralne oczywiście w Dzielnicy Teatru. Poza tym w Dzielnicy Sportu można było spróbować się nauczyć coraz bardziej popularnej capoeiry – Gdy się na to patrzyło, wyglądało jak połączenie tańca ze sztukami walki i akrobatyką sportową.

Na Planecie ES pojawiły się również punkty doradczo-warsztatowe dla rodziców. Fundacja Aktywności Lokalnej uczyła noszenia dzieci w chuście, Fundacja Rozwoju Motylarnia dawała porady z zakresu wychowywania swoich pociech, a WOŚP prowadził warsztaty z udzielania pierwszej pomocy społecznej dorosłym, dzieciom i noworodkom. Bliżej ulicy Ratajczaka stanął autobus MPK, w którym odwiedzający Planetę ES mogli złożyć wniosek i dowiedzieć się więcej o karcie PEKA.

Druga część Dnia Dziecka w centrum Poznania odbyła się na placu Wolności – tam również nie brakowało atrakcji i chętnych do zabawy. Była karuzela, warsztaty plastyczne i konkurencje sportowe. Ogromnie dużo chętnych przyciągnęły warsztaty muzyczne, i trudno się dziwić, bo wybór instrumentów był naprawdę ogromny: perkusja, gitara, pianino i wiele, wiele innych. Małych kucharzy przyciągnęły warsztaty kulinarne, a młodzi naukowcy oblegali stanowisko Małego Inżyniera. Furorę zrobił pokaz samochodów rajdowych – nie brakowało chętnych chcących poczuć się jak kierowca rajdowy.

Działo się oczywiście o wiele więcej i naprawdę jeden dzień to za mało, by odkryć wszystkie atrakcje i Planety ES, i Świętego Marcina. Jednego można być pewnym – uczestnicy dzisiejszych imprez wybrali bardzo dobry sposób na spędzenie Dnia Dziecka. No i nie dało się nie zauważyć, że Święty Marcin odżył, nabrał kolorów i znów wyglądał tak, jak porządna ulica wyglądać powinna: pełen dzieci, dorosłych i kolorowych straganów. Animacja ulicy powiodła się, organizatorom należą się pochwały – taką ulicę Święty Marcin chcemy pamiętać…