Jak dziennikarze i młodzież łapali kaczki. Na… Świętym Marcinie

Pewna kacza mam postanowiła wybrać się ze swoimi pociechami na spacer. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby na miejsce spaceru nie wybrała sobie… ulicy Święty Marcin.

Około godziny 11-ej kierowcy i przechodnie na al. Niepodległości i Świętym  Marcinie natykali się na mrożący krew w żyłach widok:   sznury pędzących samochodów, a między nimi zagubiona kacza rodzina…

Na szczęście do pomocy kaczkom ruszyli przechodnie, wspomagani przez… ekipę TVP. Wspólnie udało im się wyłapać kaczęta oraz ich mamę – a później przenieść je z powrotem do parku Marcinkowskiego i przekonać, że tam jest jednak i znacznie bezpieczniej – i znacznie przyjemniej…