Wózek dla Roberta już jest!

Pierwszy spacer już był, dokładne i poważne oglądanie wyposażenia i wszystkich części nowego pojazdu również – Robert Michalak, podopieczny fundacji Fundacji Dzieciom “Zdążyć z pomocą” ma już wymarzony wózek!

W styczniu tego roku pisaliśmy o tym, że rodzice Roberta zbierają na taki superpojazd dla synka – Robert cierpi na zespół zespół Dandy-Walkera i dziecięce porażenie mózgowe. Długo nie siadał, nie chodził, precyzja poruszania rękami też pozostawiała wiele do życzenia, no i nie mówił.

Dzięki rehabilitacji, swojemu uporowi i ogromnej, ciężkiej pracy całej rodziny 18 marca 2013 roku Robert postawił pierwsze kroki ku ogromnej radości i wzruszeniu rodziców.
– Do dziś łza mi się w oku kręci, jak oglądam ten film – przyznaje jego mama Karolina.

Z dnia na dzień Robert chodzi coraz lepiej, jednak nie na tyle dobrze, by obyć się bez wózka. Zwykły wózek dziecięcy nie rozwiązuje problemu, bo chociaż Robert jest drobnej postury, to jednak rośnie i taki pojazd jest dla niego zwyczajnie za mały. Problem polega na tym, że specjalistyczny wózek dla Roberta kosztuje… prawie 10 tysięcy złotych. To kwota, której rodzice chorego chłopca po prostu nie mają. Wszystkie pieniądze zjadają wydatki na rehabilitację, dietę – Robert cierpi też na celiakię – i pomoc medyczną dla Roberta.

Rodzice zaczęli więc poprosili wszystkich ludzi dobrego serca o 1 procent podatku na ten wózek od wszystkich, którzy chcieliby pomóc. I udało się! Dzięki pomocy darczyńców, a także dotacji z kilku instytucji zajmujących się dofinansowywaniem takich inicjatyw upatrzony i wybrany wózek, czyli Stingray R82 jest już w domu.

– Na rynku jest wiele innych wózków, często tańszych, ale według nas właśnie ten zapewnia między innymi poprzez bardzo ergonomiczny kształt fotelika, peloty, klin czy pasy poprawną pozycję dziecka – tłumaczy mama Karolina wybór tej firmy i tego modelu. – A dzięki regulacji prawie każdej części umożliwia ciągłe dopasowanie do jego wzrostu, czyli rośnie razem z nim, co jest dla nas niezmiernie ważne.
Warto dodać, że koszt wózka znacznie podnoszą dodatkowe, ale niezbędne akcesoria. Są to peloty boczne i biodrowe, klin, podnóżek, pasy pięciopunktowe albo kamizelka neoprenowa, krzyżowana, różne daszki, osłony przeciwdeszczowe albo przeciwwiatrowe, plecaki, koszyk, ocieplacze, hamulec ręczny czy nożny, indywidualny czy centralny, wspomagany czy nie, koła pneumatyczne…
– Podstawa wózka kosztowała około 8 tysięcy, każdy dodatek to wydatek od 100 do 600 złotych – wylicza Karolina. – Pomijam stolik szklany za jedyne 1233 złote… Na dobrą sprawę wybraliśmy 4 dodatki, aby ograniczyć koszt zakupu.

Robert już był na spacerze w nowym pojeździe i bardzo mu się spodobał. A rodzice dziękują z całego serca wszystkim ludziom dobrej woli, którzy zechcieli pomóc Robertowi.
– Za darowizny dziękujemy w szczególności Romanowi Krzysztofowi oraz Asi i Pawłowi, a także osobom, które chciały pozostać anonimowe oraz wszystkim, którzy zechcieli rozliczyć się z 1% oraz z akcji “Piątka na piąte urodziny” – mówi wzruszona Karolina. – To dzięki wam wszystkim Robert może mieć ten wózek. Bez bez was by się to nie udało…

Zobaczcie, jak Robert już potrafi chodzić!