Wielkie święto na torach

Katarzynka 2014, czyli święto patronki wszystkich przewoźników, przyciągnęło do zajezdni na Madalińskiego tłumy poznaniaków. Mogli oni oglądać nie tylko tramwaje, ale też specjalistyczne pojazdy, służące poznańskiemu MPK.

Tramwajowe dzwonki były dominującym dźwiękiem, jaki rozlegał się w niedzielne popołudnie w zajezdni tramwajowej na ulicy Madalińskiego. Było to zasługą… dzieci – bo to właśnie dla nich największą atrakcją była możliwość wejścia do kabiny motorniczego i skorzystania z charakterystycznego, tramwajowego dzwonka.

W zajezdni można było odwiedzić wszystkie rodzaje tramwajów, zarówno te najnowsze (Solaris Tramino), jak i te zabytkowe. Dostępne były także szynowe pojazdy specjalistyczne, które zazwyczaj widzi się tylko z zewnątrz.

MPK prezentowało również samochody – i to nie byle jakie, bo na dziedzińcu zajezdni został ustawiony tabor techniczny poznańskiego przewoźnika. Zwiedzający mogli oglądać np. niepozornego mercedesa Unimog U400, który choć nie wygląda na największy spośród całej floty MPK, to jednak jest bardzo wszechstronny i… mocny. Dość powiedzieć, że samodzielnie potrafi pociągnąć ok. 100-tonowy ciężar (ok. 2,5 pustych tramwajów Solaris Tramino), czy też podnieść ciężar o wadze 10 ton. Co więcej, pojazd sam może się zamienić w tramwaj, ponieważ posiada cztery koła do jazdy po szynach.

Obok mercedesa stanął potężny pojazd autobusowego pogotowia technicznego – Scania R420. Ta wielka ciężarówka potrafi nie tylko holować autobusy, ale też np. podnosić pojazdy. Posiada m.in. zewnętrzne ramię do holowania, dwie wciągarki i zewnętrzny układ pneumatyczny do pompowania układów pneumatycznych innych pojazdów.

Komu się znudziło na Madalinie, mógł – co oczywiste – wsiąść w tramwaj i pojechać do zajezdni na Fortecznej, gdzie również prezentowany był sprzęt MPK. Tam można było m.in. zasiąść za sterami tramwaju i – pod czujnym okiem instruktora – spróbować swoich sił jako motorniczy. Co ciekawe, kursy z jednej zajezdni do drugiej były wykonywane m.in. za pomocą wagonów 105N, ale… jednoczłonowych. To rozwiązanie jest stosowane w niektórych polskich miastach, jednak zupełnie zaniechane w Poznaniu, tramwaje tego typu jeżdżą w zestawach dwuwagonowych.