Estakada ma wykonawcę, Kaponiera ma być w terminie

Do listopada 2015 roku ma być zakończona przebudowa ronda Kaponiera – tak przynajmniej wciąż deklaruje Kazimierz Skałecki, szef zajmującej się inwestycją spółki miejskiej. Również do listopada muszą się zakończyć podstawowe roboty przy nitce wlotowej estakady katowickiej. Tym ma się zająć nowy-stary wykonawca.

Kaponiera niczym Warta: temat-rzeka. Ledwo kilka dni temu informowaliśmy o tym, że prawdopodobnie inwestycja po raz kolejny się opóźni, ale informacji tych nie potwierdza Kazimierz Skałecki ze spółki Poznańskie Inwestycje Miejskie, zajmującej się rondem Kaponiera.
– Podtrzymuję ten termin. Nasze zadanie jest takie, żeby do listopada tę Kaponierę oddać – zapewnia szef PIM.

Na pewno jednak przy okazji budowy mostu Uniwersyteckiego nastąpią utrudnienia w ruchu tramwajowym – trzeba będzie bowiem zamknąć nową, dolną część trasy PST na okres ok. 3 miesięcy. Nastąpi to za ok. 1,5 miesiąca.

Wkrótce też mają rozpocząć się w końcu prace przy estakadzie katowickiej. PIM wypełniło zadania nałożone przez Krajową Izbę Odwoławczą i mogło dokonać ponownego wyboru oferenta. Wybrano… tę samą firmę, co za pierwszym razem. Rozbiórką wiaduktów i budową nowej trasy zajmie się konsorcjum Most z Sopotu. Ale nie tak od razu.
– Do wszystkich uczestników została rozesłana informacja o ponownym wyborze oferenta. Uczestnicy mają teraz 10 dni na ewentualne odwołania. Jeżeli będą, to KIO ma 14 dni na rozwiązanie sprawy i wydanie ostatecznego wyroku. Wtedy można już podpisać umowę. Szacujemy, że będzie to na przełomie lutego i marca – informuje Skałecki. – Wykonawca będzie miał 10 miesięcy na budowę obiektu wlotowego, a do 2017 roku będzie miał czas na budowę trzech pozostałych obiektów (nitka wylotowa oraz wiadukty nad ulicą Inflancką – przyp. red.).

Termin wydaje się być wyśrubowany, ale szef PIM tłumaczy, że w ten sposób urzędnicy chcą się uchronić przed koniecznością puszczania samochodów objazdem przez wąskie, osiedlowe uliczki.  Skałecki podkreśla jednak, że termin jest realny do osiągnięcia.
– Podstawowe roboty muszą być wykonane do końca listopada, bo wiadomo, że pewnych robót w grudniu nie można robić. Jest to jeden z najprostszych w wykonawstwie obiektów – zapewnia urzędnik. – Równocześnie z rozbiórką musi być prowadzona budowa, zatem jeśli wykonawca rozbierze 2-3 przęsła, to już jednocześnie musi startować z budową na pierwszym z nich.

Urzędnicy mają też nadzieję, że południowa nitka estakady, czyli ta aktualnie użytkowana, wytrzyma do końca 2015 roku.
– O ile nie będą na nią wjeżdżać tiry z różnymi ładunkami – zaznacza Skałecki. – Ze strony ZDM i naszej są takie ustalenia, żeby podpierać i wzmacniać wszystko, co się da.