Śmieci przy stawie Edy posprzątane!

Dzięki naszej interwencji udało się usunąć dzikie wysypisko śmieci w jednym z najładniejszych zakątków Poznania – na Szachtach na Świerczewie. Straż miejska poinformowała nas, że śmieci już nie ma. Niestety, problem pozostał.

Wysprzątane pobocze gruntowej drogi z prześwitującym malowniczym brzegiem stawu wygląda naprawdę pięknie. Niestety, nie ma gwarancji, że za dzień, dwa czy trzy znów nie otrzymamy sygnału od któregoś z naszych Użytkowników o dzikim wysypisku w tym miejscu. To zmora wszystkich terenów w mieście, do których można stosunkowo łatwo dojechać samochodem, a które jednocześnie są na tyle ukryte, by można było śmieci wyrzucić nie obawiając się zbytnio, że ktoś to zauważy.

Niestety, w tym konkretnym przypadku nie dało się odkryć, kto zostawił śmieci.
– W poniedziałek na drugiej zmianie strażnicy z referatu Wilda udali się na miejsce w celu poszukiwania w odpadach śladów mogących doprowadzić nas do sprawcy – relacjonuje Przemysław Piwecki, rzecznik prasowy SMMP. – Niestety nic takiego nie znaleźli. Stawami tymi opiekują się członkowie PZW (Polski Związek Wędkarski). Strażnik nawiązał z nimi kontakt i uzgodnił, że odpady zostaną usunięte już następnego dnia. I tak się też stało, chociaż każdy z nas ma pewien niedosyt wynikający w tym przypadku z bezkarności nieuczciwych ludzi z jednej strony i poniesionych nakładów tych uczciwych, dbających o środowisko naturalne.

Straż miejska ponownie apeluje do okolicznych mieszkańców, by zwracali uwagę na samochody przejeżdżające w okolicy, zwłaszcza te większe. Bo jeden z nich może przywieźć kolejną partię śmieci nad piękny staw.