Mnóstwo śmieci, szkła i puszek – czyli krajobraz po “świętowaniu”

Niedopałki papierosów, puste puszki, butelki i kubki po różnego rodzaju alkoholach, a także tysiące odłamków szkła na chodnikach w centrum Poznania – to kolejny efekt nocnego świętowania zdobycia przez Lecha Poznań mistrzostwa Polski.

Świętowanie i opijanie wygranej Lecha Poznań rozpoczęło się z dużym rozmachem późnym wieczorem w niedzielę, 7 czerwca na placu Mickiewicza. Kto nie był tego naocznym świadkiem, mógł się o rozmiarze święta przekonać dnia następnego – jeszcze w poniedziałek przed godz. 10.00 można było zobaczyć setki niedopałów papierosów, a także puste puszki i butelki po piwie porzucone w krzakach.

Oprócz tego, w okolicach pomników Adama Mickiewicza i Ofiar Czerwca 1956 można było nie tylko zaobserwować, ale przede wszystkim poczuć pękające pod butami odłamki szła po rozbitych butelkach.

Następne skupisko zarówno pustych, jak i rozbitych butelek można było zobaczyć na ul. Wrocławskiej, a także przed skłotem Od:zysk, w kamienicy przy ul. Paderewskiego. Ten budynek grupa chuliganów próbowała podpalić – konieczna była interwencja nie tylko straży pożarnej, ale też policji, która… pilnowała bezpieczeństwa strażaków.

Przechadzając się przez Stary Rynek po godz. 10.00 można było spotkać zarówno służby miejskie sprzątające należący do nich teren miasta, jak i właścicieli poszczególnych budynków. Ci drudzy zajęci byli sprzątaniem chodników przed swoimi lokalami i wokół ogródków piwnych. Poza tym, w jednej z restauracji wybito szybę, a w innej uszkodzono donice z kwiatami. Ucierpiały też stoliki i krzesła w ogródkach.

Taki oto obraz, wpływający negatywnie na wizerunek Poznania, pozostawiła po sobie część kibiców Lecha Poznań – czyli w większości mieszkańcy tego miasta, którym to najbardziej powinno zależeć na utrzymaniu w nim czystości i porządku, a nie na niszczeniu i wywoływaniu zamieszek.