Na placu Mickiewicza poznaniacy oddali hołd ofiarom Czerwca ’56

Kończą się obchody 59 rocznicy Poznańskiego Czerwca. Na placu Mickiewicza odbyła się głowna uroczystość upamiętniająca tamte wydarzenia. Kwiaty pod Poznańskimi Krzyżami złożyli m.in. przedstawiciele władz miasta i kombatanci pamiętający strajk z 1956 roku.

Protest, który odbył się dokładnie 59 lat temu, zapisał się na kartach historii jako jedno z najważniejszych wydarzeń w dziejach powojennej Polski. Pracownicy Zakładów Przemysłu Metalowego H. Cegielski, w tamtym czasie noszących imię Józefa Stalina, wyszli na ulice Poznania, by zamanifestować swoją dezaprobatę wobec totalitarnej władzy PRL. Zamieszki zostały krwawo stłumione przez ówczesne wojsko i milicję. Śmierć poniosło wtedy 57 osób. Przez lata peerelowska propaganda starała się bagatelizować i zatuszować zdarzenia z czerwca 1956 r.

W stolicy Wielkopolski co roku obchodzi się rocznicę tamtych wydarzeń. Także i w tym roku miało miejsce wiele uroczystości poświęconych pamięci ofiar Poznańskiego Czerwca. Najważniejsza z nich odbyła się 28 czerwca o godz. 16 na placu Mickiewicza. Wzięli w niej udział przedstawiciele władz miasta na czele z prezydentem Jackiem Jaśkowiakiem, kombatanci, członkowie różnych organizacji patriotycznych, służby mundurowe, harcerze, przede wszystkim zaś mieszkańcy Poznania.

– Dziś powinniśmy wyciągnąć lekcję z przeszłości i zacząć szanować demokrację, korzystać z niej z rozsądkiem – mówił podczas swojego wystąpienia Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. – Granicę naszej wolności powinna wyznaczać wolność naszego sąsiada i współobywatela. Nie obrzucajmy się błotem, nie próbujmy agresywnie przekonywać do swoich racji. Tylko tak wypełnimy testament, który pozostawili nam uczestnicy Poznańskiego Czerwca.

Apel Jacka Jaśkowiaka wydawał się pasować do częsci osób, obecnej na uroczystości. Pojawili się na niej bowiem członkowie Poznańskiego Związku Patriotycznego “Wierni Polsce”. Jak zwykle mieli ze sobą bardzo wymowne transparenty. Na jednym z nich widniał napis “Reżimy odbierają wolność, zabijają prawdę i ludzi”, a pod nim logo Platformy Obywatelskiej, a także zestawione ze sobą dwie daty – Poznańskiego Czerwca i Katastrofy Smoleńskiej. Gdy kwiaty pod Poznańskimi Krzyżami składał Konsul Generalny Federacji Rosyjskiej w Poznaniu, z ich strony dało się usłyszeć gwizdy. Odwrotnie natomiast było, kiedy swoje wiązanki kładli pod monumentem m.in. Tadeusz Dziuba i delegacja Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Lecha Kaczyńskiego.

– Jako rodowici poznaniacy mamy obowiązek i przede wszystkim honor być tu na każdych obchodach rocznicy Poznańskiego Czerwca – mówił Maciej Andrzejak z “Wiernych Polsce”. – Chcemy też jednak pokazać nasz sprzeciw wobec tego, że niektórzy ludzie, tacy jak konsul rosyjski, składają tu kwiaty. Nie zgadzamy się na to. Naszym zdaniem jest to hańba.

Uroczystość przebiegła jednak spokojnie. Swoje wiązanki pod Poznańskimi Krzyżami składali ludzie o różnych, często bardzo od siebie dalekich światopoglądach. Pierwszą z nich złożył Jacek Jaśkowiak, a chwilę później swoją w tym samym miejscu kładł prof. Stanisław Mikołajczak, przewodniczący Społecznego Komitetu Odbudowy Pomnika Wdzięczności. Zupełnie tak, jakby w mieście nie było żadnych sporów… Widać było, jak bardzo poznaniacy szanują historię swojego miasta i ofiarę tych, którzy oddali życie, walcząc o jego wolność. Po raz kolejny byliśmy więc świadkami poruszającej uroczystości.