Zaginięcie Ewy Tylman: słuzby sprawdzają wersje świadków

Nastąpił przełom w sprawie zaginięcia Ewy Tylman, choć nie oznacza on szczęśliwego zakończenia. Policja wciąż szuka ciała w Warcie (na noc poszukiwania przerwano), natomiast prokuratura sprawdza zeznania kolejnych świadków.

Trwają prace prokuratury i policji nad Wartą, mające doprowadzić do odnalezienia ciała Ewy Tylman. Około południa odbyła się wizja lokalna z udziałem Adama Z., zatrzymanego w związku ze sprawą kolegi Ewy, który był ostatnią osobą widzącą ją żywą. Prokuratura nie ujawnia jeszcze zarzutów, jakie postawiła Adamowi Z. – oficjalnie cały czas sprawdzana jest jego wersja wydarzeń.

Od godzin południowych trwają także prace policji nad rzeką – funkcjonariusze przeszukiwali dno rzeki w okolicach mostu Św. Rocha. To właśnie tam Ewa miała – według wersji Adama Z. – wpaść do wody. Wiadomo jednak, że policja (przy udziale straży pożarnej) sprawdzała także kilka innych miejsc na Warcie.

Ok. godziny 17 poszukiwania zostały przerwane, ale nie zakończyły się czynności procesowe. Przed godziną 19. na moście rozpoczęła się wizja lokalna w udziałem jednego ze świadków. Policja i prokuratura nie ujawniają jednak, jaka wersja była sprawdzana tym razem.

Przypomnijmy – we wtorkowy wieczór odbyła się wizja lokalna z udziałem Adama Z., która doprowadziła do jego zatrzymania. Policja i prokuratura nie ujawniają, co konkretnie było przyczyną zatrzymania. Adam Z. miał się przyznać do udziału w nieszczęśliwym wypadku, w wyniku którego Ewa znalazła się w wodzie. Chłopak wówczas miał spanikować i uciec, nie pomagając dziewczynie.