.jpg)
.jpg)
Ciało Ewy Tylman zostało wyłowione w poniedziałek, 25 lipca w Czerwonaku pod Poznaniem. Pomimo tego, że przy zwłokach znaleziono przedmioty: kartę płatniczą, klucze i telefon, które dały podejrzenie, że odnalezione zwłoki to Ewa Tylman – prokuratura zleciła dodatkowe badania. Ostatecznie tożsamość potwierdziły przeprowadzone przez Zakład Medycyny Sądowej badania DNA.
Jak informuje Gazeta Wyborcza w sobotę, 6 sierpnia Ewa Tylman zostanie pochowana. Pogrzeb odbędzie się na cmentarzu w Koninie. Rodzina tragicznie zmarłej kobiety apeluje w szczególności do dziennikarzy o zachowanie szacunku.
– Chcemy, żeby to była uroczystość dla rodziny i znajomych Ewy. Oczywiście przyjść może każdy, kto chce pożegnać Ewę, ale chcielibyśmy, żeby dziennikarze uszanowali prywatny charakter tej uroczystości. Prosimy, by nie było kamer, fotoreporterów. Nie zachowujcie się jak hieny – mówi Piotr Tylman, brat zmarłej kobiety.
Przypomnijmy – Ewa Tylman zaginęła w listopadzie 2015 roku. Ostatni raz widziana była na moście Św. Rocha wraz ze swoim kolegą z pracy. To właśnie Adam Z. jest podejrzany o zabójstwo z zamiarem ewentualnym. Według prokuratury oskarżony miał zepchnąć Ewę Tylman ze skarpy, a potem nieprzytomną zaciągnąć nad brzeg rzeki i wrzucić do wody. Sekcja zwłok, która została przeprowadzona tuż po wyłowieniu ciała z Warty nie wykazała przyczyny śmierci kobiety. Prokuratura zleciła dodatkowe badania