.jpg)
.jpg)
“Ta kamizelka ratunkowa została znaleziona pośród wielu innych na plaży greckiej wyspy Chios. Miało ją na sobie dziecko podczas ucieczki przez Morze Śródziemne. Nie wiemy, czy dotarło bezpiecznie do brzegu. Nie wiemy, co się z nim stało. Wiemy, że w Polsce go nie ma. (…) Bo nie stworzyliśmy korytarzy humanitarnych, aby zapewnić możliwość bezpiecznej ucieczki z miejsc ogarniętych wojną (…) Bo nie uruchomiliśmy programów przesiedleń z obozów w krajach sąsiadujących z miejscami konfliktów. Bo nie włączyliśmy się w program relokacji uchodźców z obozów przejściowych we Włoszech i Grecji, aby solidarnie wesprzeć te państwa.”
Taką wiadomość można przeczytać na kamizelkach ratunkowych, które pojawiają się w przestrzeni miejskiej. Do stolicy Wielkopolski trafiło 49 kamizelek, w większości dziecięcych, które znaleziono na brzegu greckiej wyspy.
Akcja ma na celu uwrażliwienie społeczeństwa na temat problemu kryzysu uchodźczego, który trwa od kilku lat. Ma skłonić do refleksji i chwili zastanowienia nad losem tych, którzy z nich korzystali w poszukiwaniu bezpieczeństwa. Ucieczka z terenu objętego wojną czy prześladowaniami, wiąże się z niebezpieczną podróżą, podczas której można stracić życie, a mimo tego, codziennie, setki, a nawet tysiące osób, decyduje się na ten desperacki krok.
Kamizelki w Poznaniu pojawiły się m.in. na Wydziale Nauk Politycznych i Dziennikarstwa UAM, Teatrze Polskim, Urzędzie Miasta, Poznańskim Centrum Świadczeń i Centrum Kultury Zamek.