Radny zauważył, że do tematu przyjmowania uchodźców należy podchodzić „bardzo roztropnie”. Tak, by pomagając innym nie zapomnieć o własnym bezpieczeństwie.
Marek Sternalski zaproponował, by Poznań ufundował stypendia dla kilkorga młodych ludzi z Syrii, którzy uciekając przed wojną z ojczyzny, stracili szansę na podjęcie studiów. Radny proponuje, by do inicjatywy zaprosić poznańskie uczelnie.
Radny przypomina sytuację, gdy do Poznania sprowadzono rodziny z Mariupola. Jego zdaniem, jeśli projekt sprawdził się wtedy, to jest nadzieja, że i tym razem się uda.
W porównaniu do zapewnienia bytu rodzinom z Ukrainy, przyjęcie kilkorga studentów mogłoby być prostsze. Poznań mógłby na tym także zyskać w przyszłości, gdy osoby te zdecydowałyby się osiedlić na stałe w mieście, w którym uzyskały wykształcenie.
Propozycję poparła już pełnomocniczka prezydenta Poznania ds. przeciwdziałania wykluczeniom, Marta Mazurek, a także część radnych. O wiele bardziej sceptycznie do pomysłu odnoszą się radni PiS.