Do zdarzenia doszło w nocy z 8 na 9 lipca. Jak zeznał właściciel samochodu, w centrum miasta miało do niego podejść kilka osób, a następnie uderzyć go, zabrać kluczyki od pojazdu i odjechać. Sytuację zgłosił na komisariacie w Komornikach dopiero kilkanaście godzin później.
Sprawę przekazano funkcjonariuszom z KMP w Poznaniu, którzy zajmują się przestępczością samochodową. Zabezpieczono monitoring z miejsca kradzieży, dzięki któremu udało się wytypować potencjalnych sprawców.
Podejrzani, dwóch 18-latków z Poznania, zostali zatrzymani kilka dni później. Jak wyjaśniali policji, w dniu zdarzenia mieli rozmawiać z właścicielem samochodu, który sam miał zaproponować im przejażdżkę, ale nie wsiadł do pojazdu. Mężczyźni postanowili „wykorzystać okazję”, ale później wystraszyli się i porzucili samochód w innym miejscu.
Policjanci znaleźli także nagrania z „przejażdżki” w telefonie jednego z zatrzymanych. Widać na nich, jak zmieniali się na miejscu dla kierowcy, a jeden z nich jechał z prędkością 200 km/h. Jak się okazało, drugi posiada sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
Funkcjonariuszom udało się odnaleźć skradzione BMW jeszcze tego samego dnia.
18-latkowie usłyszeli zarzut kradzieży, ale możliwe że odpowiedzą jeszcze za stwarzanie zagrożenia w ruchu drogowym i złamanie zakazu sądowego.