Podczas porannego, czwartkowego patrolu, policjantki pełniące służbę przy ul. Chodzieskiej w Ujściu, zauważyły samochód marki Volkswagen Passat, którego kierowca wykonywał niebezpieczne manewry i nie potrafił utrzymać toru jazdy stwarzając zagrożenie dla innych uczestników ruchu.
Podejrzewając, że kierujący może być pod wpływem alkoholu, zatrzymały go do kontroli. Gdy tylko podeszły do samochodu i zobaczyły w jakim stanie jest mężczyzna, natychmiast wyciągnęły kluczyki ze stacyjki.
Kierowca “bełkotał” i nie był w stanie otworzyć schowka, w którym miał dokumenty. Twierdził, że “przejechał już 100 kilometrów i dobrze się czuje”. W samochodzie znajdowało się kilka pustych puszek po alkoholu, a jedna, jeszcze częściowo zapełniona i otwarta stała tuż przy siedzeniu kierowcy. Mężczyzna popijał z niej w trakcie jazdy.
Badanie wykazało, że kierujący miał 3 promile alkoholu w organizmie. Policjantki zatrzymały 40-latka i przewiozły go do aresztu. O jego dalszym losie zadecyduje Sąd, który może skazać go nawet na kilka lat pozbawienia wolności.