20 tysięcy kilogramów śniętych ryb wyłowionych z Warty. Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie zanieczyszczenia rzeki w 2015 roku

Poznańska Prokuratura po trzech latach zakończyła śledztwo w sprawie zatrucia Warty, które spowodowało śmierć około 20 tysięcy kilogramów ryb. Zarzuty usłyszał prezes jednej ze spółek.

Do zatrucia wody w rzece doszło 24 października 2015 roku. W wyniku przedostania się do Warty przez kolektor ściekowy toksycznych substancji, rzeka została zanieczyszczona na odcinku od mostu Lecha w Poznaniu do miejscowości Chojno w gminie Wronki.

W rzece znaleziono około 20 tysięcy kilogramów śniętych ryb. Koszt zatrucia rzeki wyniósł ponad 1 200 000 złotych.

W toku śledztwa ustalono skąd toksyczne substancje przedostały się do Warty. Po zbadaniu działalności wskazanej poprzez lokalizację spółki, potwierdzono, na podstawie ciągu przyczynowo-skutkowego, że to właśnie tam doszło do spuszczenia do kanału ściekowego substancji niedozwolonych.

Podczas prowadzonego postępowania wykazano, że polecenie składowania toksycznych substancji ciekłych oraz ich usunięcie poprzez spuszczenie do kolektora, wydał prezes spółki, Piotr M. Działanie to przyczyniło się do “istotnego obniżenia jakości wody i zniszczenie w świecie roślinnym i zwierzęcym ekosystemu rzeki Warty w znacznych rozmiarach”.

Piotr M. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.

Prokuratura zaznaczyła jednocześnie, że podczas śledztwa nie udało się jednoznacznie ustalić komu zostało zlecone działanie i kto wykonał polecenie.