Do tragedii doszło we wtorek w Darłówku, gdy trójka nastolatków została porwana przez falę morską. Najstarszego, 14-latka, morze wyrzuciło na brzeg. Niestety, chłopiec zmarł na drugi dzień w szpitalu.
Przez cały czas trwały poszukiwania ciał dwójki pozostałych dzieci. Do tej pory jednak nie udało się ich odnaleźć. W czwartek popołudniu zakończono poszukiwania, jednak brzeg i okolice będą cały czas patrolowane – na wypadek, gdyby morze wyrzuciło na brzeg ciała dzieci.
Rodzina powróciła już do wielkopolskich Sulmierzyc. Tragedia poruszyła mieszkańców tej niewielkiej miejscowości, którzy zaoferowali swoją pomoc dla rodziny. Burmistrz ogłosił piątek dniem żałoby. W miejscowej szkole dostępny będzie psycholog dla dzieci, które przeżywają tragedię, jaka dotknęła ich kolegów i koleżankę.
W chwili zdarzenia, ze względu na niebezpieczne i silne fale, wywieszona była czerwona flaga na plaży.