Agrafka, którą połknęło niemowlę była otwarta. Rodzice najpierw przyjechali do szpitala w Krotoszynie, gdzie lekarz z uwagi na brak specjalistycznego sprzętu w placówce skierował rodzinę do oddalonego o ponad 30 km szpitala w Ostrowie Wielkopolskim.
Po drodze dziecko zaczęło się krztusić, dlatego rodzice widząc patrol policji, zatrzymali się i poprosili o pomoc w szybkim i bezpiecznym dotarciu na miejsce. Na szczęście po chwili odzyskało oddech i zasnęło, jednak niebezpieczny przedmiot nadal tkwił w gardle chłopca. Funkcjonariusze eskortowali ich do szpitala, skąd dziecko przewieziono karetką do sąsiedniego województwa, do Wrocławia, gdzie lekarze wykonali specjalistyczną operację usunięcia agrafki.
Jak mówią medycy z Ostrowa Wielkopolskiego, dziecko było w ogólnym dobrym stanie, a jego życiu nie zagrażało bezpośrednie niebezpieczeństwo.