“Ludzie byli oburzeni, zaskoczeni, ale jest też ten element niedowierzania mimo wszystko. Kościół się jawi jako instytucja wspaniała, pełna miłości, dobra, miłosierdzia. Jest dokładnie odwrotnie. Myślę, że wierzący mogą mieć problem z tym, żeby uświadomić sobie to, że są we wspólnocie która jest zdegenerowana”
Manifestujący zwracali także uwagę, że krzywda wyrządzona ofiarom pedofilii jest trwała i że odszkodowanie przyznane zgwałconej kobiecie wcale nie jest wysokie, w odniesieniu do jej tragedii.
“Kościół sam sobie na to zapracował. To nie świeckie osoby ukrywały przypadki pedofilii, to osoby duchowne. Rozumiem, że w każdej grupie społecznej zdarzają się takie osoby, jest pełna z tym zgoda. Natomiast trzeba mieć odwagę stanąć, powiedzieć „basta, robimy z tym diametralny porządek””