Dzieci Pyżalskich wyrzucone z Warty Poznań za zachowanie ojca. Kibice stają po stronie klubu

„Naganne zachowanie, szczególnie męża byłej pani prezes, podczas oficjalnych meczów i treningów” miało być powodem wykluczenia dzieci rodziny Pyżalskich ze struktur Warty Poznań. Izabella Łukomska-Pyżalska jest oburzona decyzją nowych władz klubu, a kibice, choć wskazują na inne możliwości rozwiązania sytuacji, w większości popierają ukaranie Pyżalskich za ich zachowanie.

W ubiegłym tygodniu Izabella Łukomska-Pyżalska napisała na swoim profilu Facebook, że jedno z jej dzieci, które jak zawsze przyszło na trening, zostało poinformowane przez trenera, że zostało wykluczone ze struktur Warty Poznań i nie może przystąpić do zajęć.

„Oto nowe standardy w Warta Poznań. Dzisiaj moje dziecko zostało wyrzucone z zajęć osobiście przez trenera.Dziecko, które przyszło jak zawsze na trening. Potem okazało się, ze na polecenie Farjaszewskiego, Michał Wieczorek, Bejnarowicz i Oborski podpisali pismo o wyrzuceniu dzieci byłych właścicieli i sponsorów z klubu piłkarskiego, który głównie dzięki nim obecnie funkcjonuje. Z boisk które ja zbudowałam, a Farjaszewski jedynie kosi trawę.Współczuje wszystkim pracownikom i trenerom Warty, że pracują w klubie w którym tak żenujące osoby obecnie funkcjonują.”

Izabella Łukomska-Pyżalska, była prezes Warty Poznań

Do zarzutów po tygodniu odniósł się klub, który potwierdził wykluczenie dzieci Pyżalskich z Warty Poznań. W oświadczeniu wskazano, że był to ostateczny krok, na który wpływ miało przede wszystkim „naganne zachowanie” rodziców dzieci, w szczególności „męża byłej prezes podczas oficjalnych meczów i treningów drużyn młodzieżowych. Było to zachowanie względem młodych zawodników, ich opiekunów, trenerów i osób funkcyjnych.”

Klub wskazał, że obszerne uzasadnienie decyzji podjętej wobec dzieci zostało przekazane Pyżalskim. Podkreślono, że naganne zachowanie „stoi w sprzeczności z pozytywnymi wartościami, które Warta Poznań wpaja swoim wychowankom: zasadami fair-play, szacunku do przeciwnika, przestrzegania reguł i szanowania norm, wreszcie zdrowej, sportowej rywalizacji”.

W oświadczeniu podkreślono, że zachowania, o których mowa miały miejsce regularnie i często i budziły negatywne emocje ze strony pozostałych młodych zawodników i ich rodziców, którzy prosili klub o interwencję.

Pyżalska w ubiegłotygodniowym poście w pewnym stopniu nawiązała do argumentacji klubu.

„Z powodu wspierania Warty Poznan nie raz byłam obrażana na meczach, hejtowana itp ale nigdy do głowy by mi nie przyszło aby uderzać w czyjeś niewinne dzieci.”

Izabella Łukomska-Pyżalska, była prezes Warty Poznań

Sprawa jest komentowana przez kibiców, którzy wskazują, że to, że była prezes spotykała się z nieprzyjemnościami czy hejtem nie znaczy, że może stosować takie samo zachowanie wobec innych. Część osób popiera byłą prezes, jednak większość wskazuje, że choć są inne sposoby na rozwiązanie sytuacji, klub postąpił słusznie, a Pyżalscy ponieśli konsekwencje swojego nagannego zachowania. Jak określają „karma wróciła”.

Nie da się ukryć, że pewnym rozwiązaniem mogłoby być np. wprowadzenie zakazu wstępu dla Jakuba Pyżalskiego na treningi i mecze klubu. Właśnie na taką formę kary wskazują kibice, którzy w sporze stanęli po stronie klubu, ale nie podoba im się „odgrywanie na dzieciach”. Nie wiadomo jednak jakie były wcześniejsze próby rozwiązania sporu przez klub. Niewątpliwie jednak, opiekunowie dzieci – bez względu na pełnione przez nich funkcje w przeszłości lub obecnie – powinni zdawać sobie sprawę z konsekwencji, jakie mogą ponieść ich dzieci za ich zachowanie – nie tylko w klubie sportowym, ale i na co dzień.