Wyziębiony i głodny noworodek, a obok nieprzytomna, pijana matka. Czujność położnej uratowała życie dziecka

Czujność, doświadczenie i… przeczucie położnej prawdopodobnie uratowało życie 7-tygodniowej dziewczynce z poznańskich Rataj. Jej matka nieprzytomna i kompletnie pijana leżała na podłodze, gdy do mieszkania weszli zawiadomieni przez zaniepokojoną położną policjanci.

Sytuację, która miała miejsce w okresie Wszystkich Świętych opisuje „Głos Wielkopolski”. Położna Natasza Dajewska miała wśród swoich pacjentek kobietę z poznańskich Rataj i jej 7-tygodniowe dziecko. Podczas wizyty przed długim weekendem położna odniosła wrażenie, że w mieszkaniu młodej mamy unosi się zapach alkoholu. Dziecko było jednak w dobrym stanie, a kobiecie pomagała opiekunka. Wydawało się więc, że nie ma problemu.

Doświadczona położna nabrała jednak pewnych podejrzeń, gdy młoda mama nie pozwoliła wykonać badania piersi.

Kolejna wizyta miała mieć miejsce po Wszystkich Świętych. Pani Natasza próbowała się skontaktować z pacjentką jednak ta nie odbierała telefonów ani nie oddzwaniała. Położna na miejscu dowiedziała się od recepcjonistki w bloku, że prawdopodobnie nikt nie opuszczał ani nie przyszedł do mieszkania.

Zdając się na swoje przeczucie położna postanowiła zawiadomić o sprawie policję. Podejrzewała, że matka może mieć problem z alkoholem, który może być przyczyną takiego zachowania. Jak przyznała w rozmowie z Głosem Wielkopolskim, „najwyżej najadłaby się wstydu” i przeprosiła.

Funkcjonariusze przyjechali na miejsce, lecz oni także nie zostali wpuszczeni do środka. Z uwagi na fakt, że w środku przebywało małe dziecko, podjęto decyzję o siłowym wejściu do lokalu. Wezwani na miejsce strażacy zauważyli przez okno kobietę leżącą na podłodze.

Po wejściu do mieszkania policjanci ustalili, że kobieta jest nieprzytomna i pijana. Badanie krwi wykazało, że miała 3,2 promila alkoholu we krwi.

Jej córka była wyziębiona i głodna – leżała w łóżeczku. Została przetransportowana do szpitala przy ul. Krysiewicza, gdzie lekarze nie stwierdzili ogólnego zaniedbania dziecka. Policja przekazała szpitalowi, by nie wydawać dziecka matce do czasu podjęcia decyzji przez sąd rodzinny, któremu zgłoszono sprawę. Po ponad 10 dniach sąd zadecydował o umieszczeniu dziewczynki w rodzinie zastępczej.

Według nieoficjalnych informacji ojciec dziecka odbywa wyrok w więzieniu. Nie wiadomo czy matka będzie w stanie dalej opiekować się córką i czy zgodę na to wyda sąd. Obecnie trwa postępowanie w zakresie narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.