Mieszkaniec Poznania zbierał złom, by zarobić na ślub. Razem z ukochaną powiedzieli “tak”

Marcin Nowakowski od kilku lat zbierał złom, by zarobić na ślub z ukochaną Michaliną. Ceremonia odbyła się w sobotę (5.08). Pieniądze, które udało mu się zebrać, pan Marcin przeznaczył nie tylko na spełnienie swojego marzenia. Pomagał schroniskom dla zwierząt, przekazując kilogramy karmy dla psów i kotów. Ze względu na pandemię młoda para musiała jednak dostosować się do nowych warunków. – Po prostu musieliśmy ograniczyć ilość gości, a tak poza tym to wszystko mamy naturalnie, ślub, wesele, po prostu będzie tam osób do 30 – poinformował pan młody.

Marcin Nowakowski od ponad sześciu lat zbiera złom w Poznaniu, przy okazji pomagając w sprzątaniu miasta. Dorabia w ten sposób do pensji opiekuna medycznego. Przygoda ze sprzątaniem zaczęła się, kiedy pan Marcin był radnym dzielnicy i zabrał się za porządkowanie zabytkowych schronów i bunkrów. Swoją pasją zaraził kilka osób, w tym ówczesną narzeczoną.

Marcin jest naszym wieloletnim przyjacielem i od zawsze mu kibicowaliśmy, bo jego przygoda z historią zaczęła się od robienia wystaw historycznych, później wpadł na pomysł działania społecznie i oczyszczenia schronu na Sołaczu, a później Marcin nam się tak rozkręcił, że zaczął sprzątać cały Poznań

 opowiadała Monika Warchalewska z grupy rekonstrukcyjnej “Miś”.

W sobotę 5 września w Poznaniu Marcin i Michalina stanęli na ślubnym kobiercu i powiedzieli sobie sakramentalne “tak”. Ceremonia odbyła się częściowo w języku migowym, panna młoda jest niesłysząca. W uroczystości wzięła udział grupa rekonstrukcyjna “Miś”, której członkowie przygotowali kilka niespodzianek dla młodej pary, w tym zabytkowy samochód.

Nową pasję dało się zauważyć również w dniu ślubu. Gdy młoda para wychodziła z kościoła, otoczył ich szpaler znajomych z piszczącymi w charakterystyczny sposób wykrywaczami.