Na piątkowej konferencji w Poznaniu posłanka KO Joanna Jaśkowiak przekazała, że złożyła interpelację do ministra zdrowia dotyczącą braku opieki psychologicznej w szpitalach, którą objęte byłyby kobiety po urodzeniu martwego dziecka czy po poronieniu.
Podkreśliła, że zależy jej, aby w szpitalach obowiązkowo był psycholog, który w takich sytuacjach pomógłby kobiecie.
Wskazała, że jej interpelacja dotyczy także uregulowania postępowania z płodami i z ciałami dzieci, które urodziły się martwe.
“Aby nie zdarzały się sytuacje takie, że będzie potraktowane jak odpad medyczny. Bo to nie mieści się w żadnych kategoriach” – powiedziała.
Posłanka przyznała, że złożyła interpelację po lutowym raporcie Najwyższej Izby Kontroli, według którego w Polsce w latach 2017-2019, każdego roku, ok. 1,7 kobiet urodziło martwe dziecko, a u ok. 40 tys. ciąża zakończyła się poronieniem. Jak wskazano w publikacji NIK, według szacunków około 10-15 proc. wszystkich ciąż kończy się poronieniem.
“Raport NIK-u jest miażdżący. Wykazuje, jak bardzo pozbawione opieki są kobiety, które takie sytuacje dotykają, jak często lekceważone są procedury dotyczące opieki okołoporodowej, w tym zalecenia dotyczące traktowania czy płodu czy martwo urodzonego dziecka” – powiedziała.
Powołując się na raport, Jaśkowiak zwróciła uwagę, że obowiązek zatrudniania psychologa mają z reguły szpitale trzeciego stopnia referencji, czyli największych ośrodków klinicznych. Szpitale pierwszego czy drugiego stopnia takiego obowiązku nie mają – zaznaczyła.
Posłanka podkreśliła, że często kobieta po poronieniu czy urodzeniu martwego dziecka przebywa w sali szpitalnej wśród matek, które urodziły zdrowe dzieci lub czekają na poród. “To jest coś, co jest szczególnie trudne i wzmacnia traumę” – podkreśliła.
Jaśkowiak zwróciła też uwagę, na sprawę prawa pacjentek do pochówku swojego dziecka, które ma być często naruszane lub ignorowane.
“W kontekście zmian, które od dłuższego czasu rządzący fundują kobietom jest to jak gdyby druga strona tego, żeby urodzić za każdą cenę i każde dziecko. Również takie, które ciężko uszkodzone umrze zaraz po narodzeniu i nie jest nawet traktowane jak człowiek, bo poddawane jest utylizacji. To niewątpliwie wymaga zmian w naszym podejściu, podejściu personelu medycznego, ale również zmian ustawowych” – oceniła Jaśkowiak.