Dziki w mieście nie są nadzwyczajnym widokiem, jednak nie da się ukryć, że w ciągu ostatniego roku problem zdecydowanie się nasilił. Szczególnie wiosenny lockdown i zmniejszenie liczby osób przebywających na zewnątrz, zmniejszenie ruchu drogowego i większy spokój w mieście sprawiły, że dzikie zwierzęta bardziej odważnie wyruszyły „w miasto” i chętniej podchodzą do zabudowań.
Centrum Zarządzania Kryzysowego oraz służby miejskie apelują, by pod żadnym pozorem, nie dokarmiać dzików. Należy także pamiętać o zasadach, które utrzymają zwierzynę z dala od zabudowań.
Kompostowniki można mieć jedynie na zamkniętych posesjach, a śmieci należy wystawiać wyłącznie w dniu odbioru. Odpadki pożywienia należy wyrzucać jedynie w miejscach do tego wyznaczonych, do odpowiednich, zamkniętych pojemników.
Nie należy także stawiać worków ze śmieciami koło kubłów. Należy również przycinać krzaki i kosić trawę na niezabudowanych działkach, które są własnością prywatną.
Choć wydaje się to nie do pomyślenia, to na poznańskich osiedlach można spotkać się z praktyką… wyrzucania resztek jedzenia przez okno. Takie zachowanie jest nie tylko wyrazem braku kultury i zaśmiecaniem terenu, ale także sprawia, że dzikie zwierzęta podchodzą pod zabudowania. Resztki jedzenia mogą być również trujące dla spacerujących psów lub wolno żyjących kotów w mieście.
Straż miejska przypomina, że karmienie dzików i ułatwianie im dostępu do pożywienia sprawia, że nie szukają go w lesie.
W przypadku zauważenia dzika lub stada, szczególnie stanowiącego potencjalne zagrożenie, np. na placu zabaw, w rejonie placówek kulturalnych i oświatowych, należy powiadomić o tym straż miejską pod numerem alarmowym 986.