Dziki znów wchodzą między zabudowania, mieszkańcy się boją

Nowy Tomyśl przegrywa z dzikami. Zwierzęta podchodzą do centrum miasta szukając jedzenia i niszcząc okolicę. Mieszkańcy obawiają się o swoje bezpieczeństwo.

W ostatnich latach temat dzików wychodzących do terenów zabudowanych i centrów miast jest coraz większym problemem. Mieszkańcy jednego z nowotomyskich osiedli są zaniepokojeni. Dziki poryły trawniki w okolicy, a więc chodzą w okolice zabudowań. Straż Miejska prosi o zachowanie szczególnej ostrożności w przypadku spotkania zwierzęcia.

– Gdy ktoś spotka na osiedlu dzika lub całe stado, najlepiej żeby się spokojnie oddalił. Nie należy w żaden sposób zwierząt prowokować, zaczepiać czy czymś w nimi rzucać. Mogą się nie przestraszyć, tylko zaatakować. Centrum miasta to dla nich również nowe środowisko, przez co są wystraszone, a co za tym idzie – nieobliczalne. Najlepiej dzwonić do nas lub na policję – powiedział komendant Straży Miejskiej w Nowym Tomyślu, Arkadiusz Wieczorek.

Sytuacja niepokoi także prezesa nowotomyskiej spółdzielni mieszkaniowej, który ró∑nież obawia się o bezpieczeństwo mieszkańców. Jak zaznaczył, dzicy gości to także strata finansowa dla osiedla, ponieważ koszt naprawy zniszczonych przez dziki terenów zielonych tylko w zeszłym tygodniu wyniosła ok. 1000zł. Zapowiada, że spółdzielnia będzie występować z wnioskiem o rekompensatę do gminy.

Osiedla to nie jedyne miejsca w Nowym Tomyślu, w którym dziki sprawiają problemy. Zwierzęta wyrządziły szkody także na sporym terenie Rodzinnych Ogródków Działkowych.