Kontrowersje wokół akcji “Zaszczep się w Majówkę”

Podczas trzydniowej akcji “Zaszczep się w Majówkę” przeprowadzonej na poznańskiej Malcie wykonano kilka tysięcy szczepień przeciw Covid-19. Chętni otrzymywali preparat firmy Johnson&Johnson.

Akcja została przeprowadzona w dniach 1-3 maja we wszystkich miastach wojewódzkich. W mobilnych punktach szczepień osoby posiadające skierowanie, po wywiadzie medycznym mogły zaszczepić się przeciw Covid-19 jednodawkowym preparatem firmy Johnson&Johnson.

Początkowo na akcję przeznaczono 2500 tysiąca dawek na każde województwo. Już po pierwszym dniu dostarczono jednak kolejny tysiąc dawek preparatu, dlatego łącznie zaszczepiono 3,5 tysiąca osób.

Pomimo niesprzyjającej pogody i koniecznością stania w długich kolejkach nawet przez kilka godzin, akcja cieszyła się dużym zainteresowaniem. Wykorzystano wszystkie dawki, a punkt, choć miał działać w godzinach 10:00-19:00 otwierano i zamykano wcześniej. Pierwszego dnia akcji kolejkę “zamknięto” po zaledwie 2 godzinach od otwarcia punktu. Okazało się, że wiele osób przychodziło ustawić się w kolejce na kilka godzin przed otwarciem.

Wojewoda wielkopolski, Michał Zieliński, podziękował wszystkim zaangażowanym w organizację punktu i przeprowadzenie akcji. Za kwestie medyczne odpowiadał zespół ze Szpitala Miejskiego im. Franciszka Raszei, w kwestii organizacyjnej pomagali żołnierze 12. WOT.

Akcja choć ucieszyła wielu, to wzbudza także kontrowersje w całym kraju. Coraz więcej osób, które wcześniej zapisały się na szczepienie w tradycyjnych punktach i miały otrzymać preparat Johnson&Johnson skarży się na odwoływanie ich wizyt. Część miała wprost usłyszeć w przychodniach, że szczepionek zabrakło, ponieważ zostały zabrane na rządową akcję w Majówkę.

Rząd zapewnia, że akcja została przeprowadzona przy użyciu osobnej dostawy preparatu i nie ma wpływu na akcję w ramach Narodowego Programu Szczepień. Wiele osób ma jednak wątpliwości co do takiego rozwoju sprawy. Zauważono wzrost odwołanych wizyt właśnie wśród osób, które miały otrzymać preparat J&J, a informacje o tym zostały przekazane w okresie “okołomajówkowym” lub dopiero w majówkę. Budzi to poważne podejrzenia co do tego, czy rzeczywiście majówkowa akcja była przeprowadzona przy użyciu innej puli szczepionek. Część osób czuje się oszukana.

Nie brakuje także głosów o tym, że akcja miała charakter propagandowy. Komentujący wskazują, że szczepionki można było przekazać do tradycyjnych punktów szczepień, gdzie zostałyby podane w warunkach mniej polowych i przy rejestracji, a nie “wyścigu po preparat w komitecie kolejkowym”.

Okazuje się także, że drugiego i trzeciego dnia akcji prowadzonej w Poznaniu szczepionki były podawane wszystkim osobom pełnoletnim, nawet bez skierowania, choć według zapowiedzi był to warunek otrzymania preparatu. Komentarze w tej sprawie pojawiły się nawet pod postami Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu. Część osób, która nadal czeka na skierowanie uważa, że została wprowadzona w błąd przez organizatorów rządowej akcji i informacje o tym, że nie będą mogły skorzystać z akcji bez wystawionego skierowania.

Pojawiły się także informacje o propozycjach “sprzedaży” miejsc w kolejce, szczególnie pierwszego dnia. Wśród osób czekających na szczepienie miały być takie, które za odpowiednią opłatą miały “odstępować” miejsce innym. Nie ma jednak dowodów ani oficjalnych doniesień o takich sytuacjach.

Na razie nie ma informacji, czy akcja będzie powtarzana w przyszłości, choć z komunikatów m.in. oficjalnego profilu akcji Szczepimy Się wynika, że może być rozważana taka możliwość, jednak jest to uzależnione od harmonogramu dostaw preparatów.

Zgodnie z harmonogramem Narodowego Programu Szczepień, od dzisiaj rejestrować się na szczepienia mogą osoby urodzone w latach 1988-1989 oraz osoby w wieku 18-29 lat, które już między styczniem a marcem zadeklarowały chęć przyjęcia szczepionki.