Podpory mostu bardzo często były niszczone przez wandali. Niejednokrotnie pojawiały się tam wulgarne napisy i malunki czy nielegalnie zamieszczane plakaty. Koszty usuwania skutków takich działań są bardzo wysokie, a często niestety nie udało się pociągnąć do odpowiedzialności – także finansowej – sprawców.
By zapobiec kolejnym dewastacjom podjęto decyzje o pokryciu podpór sztucznym bluszczem, o co apelowali zarówno okoliczni mieszkańcy jak i pozostali przechodnie. Plastyk miejski i konserwator zabytków pozytywnie podeszli do sprawy i wydali odpowiednie zgody.
Dlaczego nie zdecydowano się na naturalny bluszcz? Jak wyjaśnia ZDM, z uwagi na zbyt duże zacienienie istniało zbyt duże prawdopodobieństwo, że roślina się nie przyjmie.
W ramach wykonanych prac oczyszczono powierzchnie podpór nie tylo z plakatów, ale także innych zanieczyszczeń i zabrudzeń. Częściowo zostały także wyremontowane i odmalowane. Następnie zamontowano siatki ze sztucznym bluszczem do wysokości 3 metrów na specjalnym ruszcie przymocowanym do podpór.
Podobne rozwiązania można zauważyć na innych obiektach mostowych i wiaduktach w Poznaniu.