Sprawa ma swój początek 17 czerwca, kiedy to do policjantów do Swarzędza zgłosił się właściciel jednej z firm, który poinformował o kradzieży i oszustwie w jego przedsiębiorstwie. Jak wskazał, w połowie maja jeden z jego pracowników zatrudniony na stanowisku kierowniczym ukradł z firmy aparat fotograficzny i klucz udarowy o łącznej wartości prawie 3 tysięcy złotych.
Kilka dni później ta sama osoba pojechała do hurtowni, z którą współpracowała firma i zamówiła elektronarzędzia warte kilkadziesiąt tysięcy złotych na firmę, z odroczeniem płatności. Zakup nie był uzgadniany z właścicielem, a towar pracownik zabrał do siebie, a następnie zastawił w lombardzie.
Po tej sprawie 30-latek przestał pokazywać się w pracy i zerwał kontakt z pracodawcą.
Policjanci przyjęli zgłoszenie i jeszcze tego samego dnia ustalili miejsce pobytu podejrzanego, zatrzymując go.
Z kolei funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego ustalili miejsce, w którym znajdowały się skradzione narzędzia i zabezpieczyli sprzęt, a następnie przekazali właścicielowi.
Na podstawie zebranego materiału dowodowego 30-latek usłyszał cztery zarzuty dotyczące kradzieży i oszustwa, za co grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.