Co dalej z ogródkami przydomowymi na Żelaznej?

Przy ulicy Żelaznej PTBS ma postawić nowe bloki. Miasto pod koniec stycznia podpisało w tej sprawie porozumienie z Krajowym Zasobem Nieruchomości na wymianę tych gruntów. Zgodnie z ustaleniami, miasto ma przekazać tereny Poznańskiemu Towarzystwu Budownictwa Społecznego

Sprawa dotyczy gruntu pomiędzy szpitalem przy ulicy Szwajcarskiej, a Osiedlem Przemysława. Ma tam stanąć dwanaście bloków z tańszymi mieszkaniami dla mieszkańców Poznania. Co ciekawe, w zamian KZN ma przekazać miastu grunt na Strzeszynie pod budowę szkoły, przedszkola, boiska sportowego, zieleni i dróg dojazdowych.

Z takim rozwiązaniem nie zgadzają się jednak okoliczni mieszkańcy i właściciele przydomowych ogródków. Już od lutego tego roku starają się zatrzymać ten proces i wpłynąć na decyzję miasta. 

Dnia 19 lipca br. sporządzili List Otwarty, który skierowali do Wiceprezydenta Miasta Poznania – Bartosza Gussa. 

List jest apelem o pozostawienie możliwości dalszego korzystania z przydomowych ogródków. Mieszkańcy podkreślają, że nie mają nic przeciwko rozwijaniu się miasta, jednak ich niepokój budzi ekspansywna polityka urbanistyczna względem terenów zielonych znajdujących się w tym regionie. Zaznaczają też, że użytkują te obszary od dziesiątek lat, a na ogródkach wychowały się już cztery pokolenia Poznaniaków. Dodatkowo zwracają uwagę na poniesione nakłady finansowe oraz wieloletnie zaangażowanie przy uprawie wyżej wymienionych gruntów.  

Mieszkańcy zgadzają się ze stwierdzeniem, że niektóre altany nie spełniają norm estetyczno-krajobrazowych, ale podkreślają też, że spowodowane jest to niepewnością mieszkańców co do zamiarów właściciela terenu. Są gotowi do poniesienia kolejnych nakładów w momencie, kiedy będą mieli gwarancje, że grunt nie zostanie im odebrany. 

Rada Osiedla Antoninek-Zieliniec-Kobylepole wniosła uchwałę o wywołanie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego z funkcją terenów zielonych. 

Wiceprezydent Poznania nie ustosunkował się jeszcze do Listu Otwartego mieszkańców.