.jpg)
.jpg)
Nikt nie chce, ale statystycznie każdy musi – wizyta w zakładzie pogrzebowym po śmierci bliskich nigdy nie jest łatwa. To samo jednak dotyczy drugiej strony – praca w takim miejscu nie jest dla każdego.
Z tematem śmierci trzeba się oswoić, choć nadal jest to zwykle tabu. Ania Drzazga w programie „Hej Poznań” spytała Arkadiusza Nierychlewskiego, czy wpływ na to, że społeczeństwo nie obcuje ze śmiercią tak jak dawniej ma fakt, że większość ludzi umiera poza domem. Jak wyjaśnił ekspert, choć pozornie może się tak wydawać, to w rzeczywistości proporcje rozkładają się dość równo. Co więcej, często zdarza się, że ludzie wracają ze szpitala na kilka dni przed śmiercią, dzięki czemu umierają wśród bliskich.
Podczas wywiadu poruszony został temat tego, co dzieje się z ciałem po śmierci. Jak zauważyła prowadząca, dawniej było ono wystawiane w domach, czasem nawet w blokach. Obecnie, jak wskazał rozmówca, takie działanie jest zakazane.
Wyjaśnił, że w ciągu dwóch godzin po wizycie lekarza stwierdzającego zgon, ciało musi zostać zabrane. Przypomniał, że po śmierci zachodzą bardzo szybkie i intensywne procesy gnilne, a ciało mocno się zmienia. Gnijące zwłoki to także zagrożenie dla bliskich zmarłego, zwłaszcza, gdy ci jeszcze chcą po raz ostatni je dotknąć czy chwycić za rękę bliską osobę, ucałować.
Już po kilku dniach od śmierci, nawet przechowywane w chłodni ciało, mocno się zmienia. Zakłady pogrzebowe wykonują różnego rodzaju zabiegi kosmetyczne, które mają złagodzić efekty postępujących procesów związanych z rozkładem. Ekspert przyznał, że ogromnym komplementem dla pracowników zakładu jest stwierdzenie rodziny zmarłego, że „wygląda jakby spał”. To wskazuje, że rzeczywiście dobrze wykonana kosmetyka potrafi zdziałać wyjątkowo dużo i pozostawić w pamięci bliskich milszy obraz pośmiertny.
W czasie wywiadu, Ania Drzazga spytała, czy bliscy mogą uczestniczyć w przygotowaniach ciała do pogrzebu, np. podczas ubierania. Jak wskazał właściciel poznańskiego zakładu pogrzebowego, jest taka możliwość, ale wówczas jeszcze przed ubraniem wykonywane są zabiegi kosmetyczne, by zmarły „lepiej wyglądał” zanim zobaczy go rodzina.
Czym różni się kosmetyka od balsamowania? To drugie służy przede wszystkim temu, by ciało mogło „przetrwać” w warunkach pozachłodniczych nieco dłużej niż zwykle. Gość programu „Hej Poznań” zauważył jednak, że w Polsce w przeciwieństwie do np. Stanów Zjednoczonych, nie ma tradycji wystawiania ciała przez kilka dni. Jeśli jednak ktoś decyduje się na jego wystawienie chociażby na chwilę, odbywa się to za szybą, bez bezpośredniego kontaktu między zmarłym, a tymi, którzy chcą się z nim pożegnać.
Czy w przypadku kremacji także stosuje się zabiegi kosmetyczne? Ekspert wyjaśnił, że nawet gdy rodzina nie chce uczestniczyć w niej bezpośrednio i widzieć ciała, to i tak podstawowe zabiegi są wykonywane. Wskazał, że wychodzi z założenia, że „sam by chciał dobrze wyglądać” udając się w ostatnią drogę.
W Polsce temat śmierci i pogrzebu jest nadal uznawany za temat tabu. Tymczasem zaplanowanie czy przygotowanie się do tego potrafi ułatwić czas żałoby bliskim. Arkadiusz Nierychlewski zauważył, że wciąż rzadko zdarza się, by bliscy wiedzieli dokładnie jakie zmarły miał życzenia dotyczące ostatniego pożegnania.
Ekspert zachęcił do rozmowy o podstawowych kwestiach, które ułatwią przygotowanie pogrzebu. To sprawy takie jak np. decyzja o kremacji lub wyborze trumny, miejscu pochówku, charakteru pogrzebu czy nawet wyborze oprawy muzycznej.
O tym, jak wyglądają przygotowania ciała, co dokładnie można zaplanować i czym jest „funeral planning”, a także o wielu innych istotnych rzeczach można dowiedzieć się z całego wywiadu dostępnego w wersji wideo.