Gdy spadną bomby

Wraz z napływem nowych wiadomości o tysiącach Ukraińców, usiłujących za wszelka cenę wydostać się z bombardowanych miast, wielu z nas zaczęło zastanawiać się, jak wygląda plan działania naszych władz na wypadek, gdybyśmy i my znaleźli się w podobnej sytuacji. 
Czy polskie miasta posiadają strategię, która uchroniłaby ich mieszkańców przed chaosem 
na wypadek konieczności ewakuacji? Czy może nasze środki bezpieczeństwa ograniczają się tylko
do głośno rozbrzmiewających syren?

By udzielić odpowiedzi na te pytania, można przybliżyć dwa plany ewakuacji ludności Poznania w sytuacji konfliktu zbrojnego. Pierwszy z nich powstał ponad pięćdziesiąt lat temu, a drugi jest jego współczesnym odpowiednikiem. Starszy z planów naniesiony został na poniższą mapę.

Mapa ta prawdopodobnie została wykonana w drugiej połowie lat 60. XX wieku, na zlecenie Wydziału Zdrowia i Opieki Społecznej Miasta Poznań. Jego współczesny odpowiednik – Wydział Zdrowia i Spraw Społecznych – odpowiada m.in. za kreowanie i koordynację polityki prorodzinnej oraz sprawowanie nadzoru nad samodzielnymi publicznymi zakładami opieki zdrowotnej. W przeszłości jednak zakres obowiązków wydziału był większy. 

Mapa przedstawia rozmieszczenie ośrodków zdrowia i opieki społecznej na wypadek wystąpienia sytuacji kryzysowej, wiążącej się z koniecznością masowej ewakuacji ludności cywilnej z Poznania. Jako główny organ nadzorujący przebieg operacji wskazany został Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego województwa Wielkopolskiego, który do dziś znajduje się w gmachu przy Alei Niepodległości. Na mapę zostały naniesione liczne oznaczenia, które wyznaczają położenie obiektów strategicznych, w tym szpitali oraz pozostałych punktów opieki zdrowotnej, uznanych przez planistów Wydziału Zdrowia i Opieki Społecznej za istotne. Niestety, z powodu niezachowania się dołączonej do mapy legendy, niemożliwe jest dziś pełne jej rozszyfrowanie.

Mimo to, z pewną dozą pewności można przy jej pomocy oszacować, że do ewakuacji przewidziano niespełna 50% mieszkańców miasta (226 tys. osób z populacji wynoszącej 466 tys.). Mieliby oni być kierowani do otaczających Poznań powiatów. Według planu, większość mieszkańców Grunwaldu i Wildy trafić miała do Jarocina, Śremu oraz Kościana, natomiast  mieszkańcy Śródmieścia do Obornik i Wągrowca. 

Obecnie to samorządy terytorialne mają za zadanie opracowanie zasad, według których ma przebiegać ewakuacja. Z uwagi na rodzaj i skalę zagrożenia wyróżnia się trzy jej stopnie, z czego  ostatni trzeci związany jest z czasem wojny. 

W przypadku konfliktu zbrojnego to Prezydent Miasta Poznania jest organem odpowiedzialnym za ewakuację ludności, przy pomocy powołanego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Ostatni opublikowany plan ewakuacji zakładał skierowanie do bezpiecznego miejsca nie więcej niż 50% ludności, przy założeniu, że 75% mieszkańców dokona samoewakuacji, czyli opuści rejon zagrożenia w oparciu o własne możliwości. W przypadku pozostałych 25% przewiduje się wykorzystanie zorganizowanego transportu zbiorowego.

Podobnie jak w starszych planach przewidziano szerokie wykorzystanie szpitali oraz innych funkcjonujących na terenie miasta placówek zdrowia.