Nieoceniona pomoc – jak działa grupa szybkiego reagowania w MOPR?

W razie potrzeby pomagają poszkodowanym, ale zazwyczaj nikt o nich nie mówi. Jak działa grupa szybkiego reagowania, w której skład wchodzą pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie?

 

Zespół interwencyjny składa się z 11 osób. Są to pracownicy socjalni z filii MOPR na Wildzie, Nowym Mieście, Starym Mieście oraz pracownicy z Działu Wsparcia Specjalistycznego. Organizują wsparcie w różnego rodzaju trudnych sytuacjach. Wystarczy, że otrzymają wiadomość z Centrum Zarządzania Kryzysowego i od razu ruszają do pomocy potrzebującym. Telefon interwencyjny jest czynny przez całą dobę, siedem dni w tygodniu.

Grupa szybkiego reagowania jest wręcz niezbędna m.in. w sytuacjach podobnych do tej z marca 2018 roku. Kiedy doszło do wybuchu w kamienicy na Dębcu życie straciło pięć osób, a wszyscy mieszkańcy nagle zostali bez dachu nad głową. Wtedy do akcji weszli pracownicy zespołu interwencyjnego – przydzielili grupom opiekuna, wspierali, pomagali w załatwianiu spraw, czy też szybko dostarczyli pieniądze poszkodowanym w ramach zasiłków celowych.

Ważny jest pierwszy kontakt, zebranie danych, numerów telefonów, ustalenie najistotniejszych potrzeb, nim ewakuowani trafią do miejsc tymczasowego pobytu. – mówi Teresa Matysiak, szefowa wildeckiej filii MOPR, a zarazem koordynatorka zespołu interwencyjnego.

Zespół udziela również pomocy w innych sytuacjach problemowych. Tak jak wtedy, gdy otrzymano zgłoszenie o dzieciach z Ukrainy, których matka znalazła się w szpitalu. Pracownicy MOPR przyczynili się do szybkiego znalezienia rodziny, dzięki czemu dzieci znalazły się pod opieką krewnych.

Innym przykładem działania grupy szybkiego reagowania była pomoc osobom samotnym, które znajdowały się na kwarantannie. Pomocą w tym przypadku było robienie zakupów w weekendy oraz święta.