Republika Środkowoafrykańska to jedno z najuboższych państw świata, śmiertelność wśród dzieci do 5 roku życia sięga tam 110 na 1000 żywych urodzeń ( w UE 4 zgony na 1000 żywych urodzeń). Dlatego od lat z pomocą ruszają polscy wolontariusze i medycy. Tym razem zawiozą ze sobą sprzęt do wyposażenia afrykańskich szpitali i przeszkolą personel w 20 placówkach.
Dotychczas afrykańskie mamy rodziły swoje dzieci na drewnianych łóżkach, a nawet na podłodze. Personel tych ośrodków nigdy nie przechodził szkolenia, a wiedzę zdobywają oni przekazując ją z pokolenia na pokolenie, zapominając że medycyna cały czas się rozwija i idzie do przodu.
Medycy zabiorą ze sobą podstawowy sprzęt, czyli detektor tętna płodu, zaciskacze pępowinowe, aparat do mierzenia ciśnienia, ambu noworodkowe, zestaw do małej chirurgii oraz nożyczki do przecinania pępowiny. W polskich szpitalach jest to sprzęt podstawowy, a w wielu krajach afrykańskich nieosiągalny, który może uratować tysiące dzieci.
W wyprawie weźmie udział Izabela Cywa – była dyrektor szpitala w Republice Środkowoafrykańskiej, Sara Suchowiak, która wcześniej pracowała w Kamerunie i na Madagaskarze, oraz doktor Anna Paczkowska, która pomagała mamom na Madagaskarze.
Nie jest to pierwsza akcja „Bezpieczna mama”. W poprzednim roku również udało się ją zorganizować, kursy cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Część kursantów stanowili mężczyźni, ponieważ to oni zazwyczaj pracują w przychodniach i przyjmują te bardziej skomplikowane porody. Większość z nich pierwszy raz miało okazję usłyszeć tętno płodu, tymczasem detektor tętna kosztuje około 100 zł.
Projekt nie byłby możliwy bez wsparcia ludzi – dzięki zbiórce udało się zebrać 70 tysięcy złotych.