Prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak, wraz z Przewodniczącym Rady Miasta, Grzegorzem Ganowiczem i zastępcą prezydenta, Mariuszem Wiśniewskim, w imieniu mieszkańców stolicy Wielkopolski złożyli kwiaty u stóp pomnika, oddając hołd bohaterom zrywu.
W swoim przemówieniu, Prezydent Jaśkowiak podkreślił triumf bohaterów Poznańskiego Czerwca, którzy “zwyciężyli po latach”. Przestrzegł też, aby nie zapominać o ich poświęceniu. Podkreślając znaczenie wolności i demokracji, zaapelował do społeczeństwa o dokonywanie wyborów, które zapewnią Polsce niezależność i nie pozwolą jej stać się marionetką agresywnego sąsiada, jakim jest Rosja.
Andrzej Sporny, przewodniczący Związku Powstańców Poznańskiego Czerwca 1956 r. “Niepokonani”, przypomniał o wydarzeniach, które rozpoczęły się w Poznaniu 28 czerwca 1956 roku. Wyraził swoje uznanie dla robotników, którzy podjęli wystąpienie przeciwko władzy, skutkując lawiną niepodległościową.
Uroczystość upamiętniająca zryw odbyła się w obecności licznych gości, w tym uczestników Powstania Poznańskiego, przedstawicieli NSZZ “Solidarność”, parlamentarzystów, radnych Poznania i Wielkopolski, jak również reprezentantów władz samorządowych i wojewódzkich, a także służb mundurowych.
Obchody rozpoczęły się już o 6 rano przed bramą Fabryki Pojazdów Szynowych – H. Cegielski, z której 28 czerwca 1956 roku rozgoryczeni robotnicy wyszli na ulice miasta, domagając się wolności, chleba i godności. Tego dnia do strajku przyłączyli się pracownicy innych poznańskich przedsiębiorstw.
Na terenie całego miasta odbywały się ceremonie upamiętniające te wydarzenia, z kwiatami składanymi pod tablicami pamiątkowymi i pomnikami związanymi z robotniczym zrywem.
Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania, podczas ceremonii podkreślił, że bohaterowie Czerwca ’56 nie tylko odcisnęli piętno na historii, ale również na sercach i umysłach Polaków. Nauczyli nas szacunku dla wolności, wrażliwości na niesprawiedliwość oraz ducha walki i solidarności.
Poznański Czerwiec był pierwszym poważnym wystąpieniem przeciwko komunistycznej władzy w Polsce. To, co zaczęło się jako uliczny protest, przerodziło się w wielotysięczną manifestację. Według ustaleń IPN, te wydarzenia przyniosły śmierć 58 osób, z których 13 nie ukończyło jeszcze 18 lat. Najmłodszą ofiarą był 13-letni Romek Strzałkowski, który stał się symbolem poznańskiego buntu. Szacuje się, że rannych zostało około 500-600 osób.