Profesor Uniwersytetu Ekonomicznego komentuje wyniki wyborów. Co było wyborczym zaskoczeniem?

Co oznaczają wyniki wyborów parlamentarnych dla Polski, a przede wszystkim dla Poznania? Co jest największym zaskoczeniem tegorocznych wyborów? Na te pytania, w programie „Hej Poznań”, odpowiedział Jacek Trembecki, profesor Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.

W niedzielę, 15 października 2023 roku, Polacy udali się do urn wyborczych, aby wybrać nowych członków Sejmu i Senatu. W tym samym dniu odbyło się referendum krajowe, w którym Polacy odpowiedzieli na cztery zadane pytania. Lokale wyborcze były otwarte od godziny 7 do godziny 21, a w niektórych przypadkach jeszcze dłużej z powodu ogromnej liczby chętnych do głosowania.

Sytuacja polityczna w Polsce po wyborach parlamentarnych zdecydowanie się zmieni.

Z oficjalnych danych wynika, że najwięcej głosów, bo 7 640 485, a więc 35,38% zdobyło Prawo i Sprawiedliwość. Na drugim miejscu znalazła się Koalicja Obywatelska z 6 629 145 głosami, czyli 30,70%. Podium zamyka Trzecia Droga z wynikiem 14,40% i 3 110 534 głosami. Do Sejmu wejdzie też Nowa Lewica, która uzyskała 8,61% głosów (1 858 971), a także Konfederacja, na którą zagłosowało 1 547 299 wyborców.

W wyborach do Senatu także wygrało Prawo i Sprawiedliwość z wynikiem 34,81%, ale opozycja zjednoczona w ramach paktu senackiego, będzie miała większość w Izbie Wyższej. Koalicja Obywatelska uzyskała 28,91% głosów, Trzecia Droga 11,50%, Konfederacja 6,75%, Nowa Lewica 5,29%, a Bezpartyjni Samorządowcy 4,91%.

Warto zwrócić uwagę na to, że żadna partia nie zdobyła większości mandatów w Sejmie i Senacie. Z tego powodu, partie muszą teraz negocjować koalicje i porozumienia w celu utworzenia rządu. Zadaniem prezydenta Andrzeja Dudy jest zwołanie pierwszego posiedzenia Sejmu i desygnowanie nowego premiera.

Jacek Trembecki podkreśla, że Konstytucja daje Prezydentowi spore możliwości do tego, aby utrudniać pracę nowemu rządowi. Od niego będzie zależało czy z nich skorzysta, czy nie.

Jak sytuacja będzie wyglądała w Poznaniu? Ekspert odniósł się do utraty mandatu przez PiS.

„Ciekawie sytuacja wyglądała na liście Prawa i Sprawiedliwości. Na szczycie listy znalazł się Szymon Szynkowski vel Sęk, Bartłomiej Wróblewski i Jadwiga Emilewicz. Z tych trzech tenorów, ta ostatnia się w Sejmie nie zmieściła” – zaznaczył profesor Uniwersytetu Ekonomicznego.

 

Jednak wybory 15 października przejdą do historii nie tylko ze względu na wyłonienie nowych przedstawicieli, ale także dzięki rekordowej frekwencji oraz zauważalnie większej liczbie kobiet, które wzięły udział w głosowaniu. Frekwencja na poziomie ponad 74% stanowiła spektakularny przełom dla polskiej demokracji.

Oznacza to, że ok. 3/4 uprawnionych obywateli zdecydowało się wziąć udział w wyborach. To znaczący wzrost w porównaniu z poprzednimi cyklami wyborczymi i świadczy o rosnącym zaangażowaniu społeczeństwa w sprawy publiczne. Niezwykle ważnym aspektem tych wyborów było również zaobserwowane zjawisko zwiększonej reprezentacji kobiet.

„W tak dużej liczbie kobiety rzadko uczestniczyły w wyborach. Ale o dziwo, chyba Lewica się najbardziej rozczarowała, ponieważ okazało się że kobiety głosowały prawie tak jak mężczyźni” – dodaje Jacek Trembecki.