W samym t-shircie i pod wpływem alkoholu błąkał się po mieście. Stracił orientację po wyjściu z klubu

Pod wpływem alkoholu, w nieznanym mu mieście i w t-shircie, gdy na zewnątrz panował mróz – młody mieszkaniec Krakowa po zabawie w jednym z poznańskich klubów zaginął, gdy jego brat był w szatni odbierając kurtki. Poszukiwania mężczyzny trwały kilka godzin.

 

Do sytuacji doszło wczesnym rankiem w sobotę, kiedy to młody mężczyzna wraz z bratem przebywał w klubie przy ul. Sierocej.

Po wyjściu z lokalu, 20-latek oddalił się, gdy jego brat poszedł po ich kurtki. Mężczyzna, będąc w nieznanym mu mieście i pod wpływem alkoholu, stracił orientację w terenie. Ubrany był tylko w t-shirt oraz spodnie, co przy panujących warunkach atmosferycznych, poważnie zagrażało jego zdrowiu i życiu.

Brat zaginionego, nie mogąc go odnaleźć, zgłosił sprawę policji. Dyżurny z Komisariatu Policji Poznań Stare Miasto natychmiast skierował patrol do pomocy, który wspólnie z bratem poszukiwał zaginionego w okolicach Starego Rynku.

Z uwagi na powagę sytuacji, Komendant Komisariatu Poznań Stare Miasto ogłosił alarm w jednostce. Zostały zaangażowane dodatkowe siły, w tym pozostałe komisariaty, Oddział Prewencji Policji, a także psy służbowe. Włączono do akcji również Komisariat Wodny, biorąc pod uwagę ryzyko, że młody mężczyzna mógł udać się w kierunku rzeki Warty.

Poszukiwania były intensywne i obejmowały sprawdzanie większości ulic Starego Miasta, szpitali, izby wytrzeźwień, a także kontakt z MPK i mediami, które pomagały w rozpowszechnianiu informacji o zaginionym. Niestety, telefon komórkowy, który miał przy sobie zaginiony, szybko się rozładował, utrudniając lokalizację.

Ostatecznie, po sześciu godzinach poszukiwań, policjanci kryminalni z Komisariatu Policji Poznań Stare Miasto odnaleźli mężczyznę na ulicy Stawnej, stojącego wyziębionego w pobliżu jednej z kamienic. Po krótkiej rozmowie z nim i udzieleniu niezbędnej pomocy medycznej, został on bezpiecznie przekazany bratu.