144 lata temu uruchomiono pierwszą linię tramwajową w Poznaniu. Jej twórcy szybko… stanęli na granicy bankructwa

Mijają 144 lata, odkąd w Poznaniu uruchomiono pierwszą, regularną linię tramwajową. Tramwaje konne woziły pasażerów z Dworca Głównego na Stary Rynek, dając początek tramwajowej komunikacji zbiorowej w stolicy Wielkopolski.

 

Dziś trudno wyobrazić sobie Poznań bez tramwajów, ponieważ to jeden z podstawowych środków codziennego transportu tysięcy poznaniaków. Wszystko zaczęło się 30 lipca 1880 roku, gdy wykonano pierwsze przejazdy tramwaju konnego, a dzień później zainaugurowano pierwszą regularną linię.

Inicjatorami rozwiązania było dwóch przedsiębiorców z Berlina, Otto Reymer i Otto Masch. Dążąc do realizacji koncepcji budowy sieci tramwajowej, 30 lipca 1880 roku uzyskali koncesję od miasta, by jeszcze tego samego dnia wykonać pierwsze przejazdy. Regularna linia ruszyła jednak dzień później.

Tramwaje konne kursowały na trasie Dworzec Główny – św. Marcin – Rycerska (obecnie: Ratajczaka), pl. Wilhelmowskim (obecnie: Pl. Wolności) – Stary Rynek. Szybko okazało się jednak, że zapotrzebowanie jest większe, a dokładniej… dłuższe. Wydłużono więc trasę, prowadząc tramwaj przez ul. Butelską (obecnie: Woźna), Garbary, Chwaliszewo aż do Ostrowa Tumskiego.

Chcąc tworzyć sieć tramwajową, postanowiono również stworzyć rozwidlenie, odnogę torów, która biegła przez ul. Wiktorii (obecnie: Gwarna i Mielżyńskiego), pl. Królewski (obecnie: pl. Cyryla Ratajskiego), Fryderykowską (obecnie: 23 Lutego), al. Wilhelmowskie (obecnie: Al. Marcinkowskiego), Seekta (obecnie: ul. Solna), Wolnicą, Małymi Garbarami, Szewską, Szeroką (obecnie: Wielka) i Wielkie Garbary (obecnie: Garbary), gdzie była połączona z linią główną.

Mimo dużego zainteresowania i zapotrzebowania na tramwaj w Poznaniu, to berlińscy przedsiębiorcy popełnili dwa bardzo ważne błędy, które okazały się dla nich katastrofalne i w niedługim czasie doprowadziły do granicy bankructwa. Pierwszym, był fakt, że zaproponowana odnoga trasy była niewypałem, ponieważ nie obejmowała rzeczywistego zapotrzebowania. Drugim rażącym błędem było używanie wyłącznie języka niemieckiego – zarówno na tramwajach jak i na trasie. Spowodowało to bojkot wśród Polaków, którzy mimo zainteresowania, nie korzystali z komunikacji. Tramwaje okazały się nierentowne.

Przedsiębiorcy szybko odsprzedali linię Poznańskiemu Towarzystwu Kolei Konnej, które rozpoczęło rozbudowę sieci. We wrześniu 1880 roku, wykupiono część terenów na Jeżycach, przy starym dworcu kolejowym, gdzie wybudowano zajezdnię przy ul. Gajowej. Działała ona do 2010 roku.

W 1896 roku w Poznaniu działały kolejne trasy: od Starego Rynku, przez ul. Wrocławską, pl. Piotr (obecnie: Plac Wiosny Ludów), Półwiejską do Bramy Wildeckiej (obecnie nie istnieje). Druga linia prowadziła od zajezdni na Gajowej, przez ul. Zwierzyniecką, Jadwigi (obecnie: Kraszewskiego), do Rynku Jeżyckiego. Rok później wydłużono ją o ul. Wielką Berlińską (obecnie: Dąbrowskiego) do fabryk chemicznych przy ul. Polnej.

Nowe trasy powstały przy użyciu cięższych szyn, co miało być przygotowaniem pod ruch tramwajów elektrycznych, który zastąpił tramwaje konne 6 marca 1898 roku.