MPK: czy będzie klimatyzacja?

Lato to zazwyczaj czas pogody zachęcającej do skorzystania z klimatyzacji czy wentylacji. Szczególnie w pojazdach miejskiej komunikacji – zwłaszcza gdy stoją czekając na światła czy przejazd w pełnym słońcu. Jak to jest z tą klimatyzacją w MPK – działa czy nie?

Najpierw trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy pojazdy MPK ją posiadają. Owszem, wyposażone są w nią wszystkie nowe pojazdy, co oznacza, że od 2010 roku przybyło ponad 125 autobusów i 45 tramwajów z całopojazdową klimatyzacją.

W klimatyzację całopojazdową wyposażone zostało 45 tramwajów Solaris Tramino. Jako jedyne wagony posiadają one takie rozwiązanie. Natomiast kupione w ubiełym roku Moderusy Beta – osiem pojazdów – są wyposażone w układ wentylacji oraz nagrzewania, rozmieszczony zarówno w suficie jak i pod siedzeniami, co zapewnia lepsze sterowanie temperaturą wewnątrz.
– O tym, jak są wydajne, przekonaliśmy się podczas testów naszego tramwaju w Łodzi – mówi Iwona Cieślik, rzeczniczka prasowa poznańskiego MPK. – Pasażerowie zwracali uwagę na dobre działanie klimatyzacji, której w rzeczywistości w tym pojeździe… nie ma.

Podobne rozwiązanie posiada zmodernizowana przez Modertrans Tatra. W tramwaju zamontowano nowoczesny system sterowania ogrzewaniem w przedziale pasażerskim. Układ utrzymuje stałą temperaturę, zapewniając większy komfort wewnątrz tramwaju.  A wagony Siemens Combino posiadają urządzenia wentylacyjne oraz system automatycznej regulacji temperatury, pracujący tak, aby utrzymywać wewnątrz ustawioną wcześniej liczbę stopni (motorniczy nie ma na nią wpływu). Tatry natomiast wyposażone są w zespoły grzewczo-wentylacyjne i wentylatory.

Znacznie niższy komfort oferują starsze pojazdy. Wszystkie wagony typu 105N, Moderusy Alfa oraz wagony niemieckie GT8, GT6, GT-0 można przewietrzyć jedynie poprzez otwarcie okien i klap dachowych, a zimą ogrzać załączając nagrzewnicę – i to wszystko. Poza nagrzewnicami uruchamianymi w okresie zimowym, nie posiadają jednak specjalnego systemu sterującego temperaturą wewnątrz.

Popularne “stopiątki” z kolei są skonstruowane tak, że urządzenia rozruchowe i napędowe znajdują się zaraz pod podłogą. W trakcie pracy wytwarzają ciepło, które za pomocą specjalnych klap jest latem wyrzucane na zewnątrz wagonu, a zimą ogrzewa jego wnętrze. Niestety, mechanizm przełączający czasami zawodzi i wtedy gorące powietrze przedostaje się częściowo do przedziału pasażerskiego, co może powodować odczucie, że w wagonie włączone jest ogrzewanie.
– To problem konstrukcyjny, którego nie jesteśmy w stanie zlikwidować inaczej, niż poprzez stopniowe pozbywanie się wagonów tego typu – wyjaśnia Iwona Cieślik. –  I tak właśnie robimy, sukcesywnie zastępując stare „stopiątki” nowymi wagonami. Jednakże ze względu na bardzo wysokie koszty nowego taboru, nie jesteśmy tego w stanie zrobić od razu.

Inaczej prezentuje się część autobusowa – klimatyzację całopojazdową posiada 191 pojazdów, a to niemal 60 procent całego taboru autobusowego. Tu także na bieżąco trwa wymiana starych egzemplarzy na nowoczesne, które pozwalają mieć wpływ na temperaturę wewnątrz ku wygodzie pasażerów.

Jednak cały czas nalezy pamiętać, że po Poznaniu jeżdżą i te starze, i te nowsze pojazdy, więc komfort jazdy może być różny, zwłaszcza w tak gorący i duszny dzień jak dziś. Miejskie przedsiębiorstwo Komunikacyjne prosi wszystkich pasażerów, by zgłaszali awarie systemów wentylacji lub klimatyzacji na stronie firmy: www.mpk.poznan.pl/kontakt/napisz-do-nas! Oprócz informacji o awarii w zgłoszeniu powinny się znaleźć także numer boczny wagonu, godzina, data oraz typ tramwaju.