Święty Marcin, rogale i… kasa

Kiermasz z rogalami świętomarcińskimi, gry uliczne w podwórkach, a teatr w zakamarkach Świętego Marcin, tradycyjny korowód pod wodzą Świętego Marcina na białym koniu i na ukoronowanie wieczoru koncert Lao Che – Imieniny Ulicy zapowiadają się w tym roku imponująco.

Niby idea co roku jest ta sama, jednak włączanie się różnych instytucji., organizacji i – jak to nazwała Anna Hryniewiecka, dyrektor CK Zamek, głównego organizatora imienin – “jasne punkty” ulicy sprawia, że co roku imieniny są inne, ale zawsze atrakcyjne. W tym roku “jasnymi punktami” są między innymi kino Muza, kawiarnia “Kociak” i stowarzyszenie InnerArt, bo to one zapewnią większość imieninowych atrakcji.

Imieniny rozpoczną się już od 8 rano na tradycyjnie zamkniętym dla ruchu odcinku ulicy przed Zamkiem. Wtedy ruszy kiermasz z rogalami świętomarcińskimi i innymi atrakcjami. Ale zaraz po zjedzeniu rogala, a w oczekiwaniu na korowód (który ruszy o 13 sprzed kościoła Świętego Marcina) warto przyjrzeć się występom muzyków ulicznych, między innymi Aleksandra Zoltana z Czech, Borysa Kowalewskiego czy słynnego Tadeusza Lisa.

Od 12 rozpoczną się działania w podwórkach.
– Chcemy pokazać, że imieninami żyje nie tylko sama ulica, ale także jej zaplecze – mówi Anna Hryniewiecka.

Dlatego na “zapleczu” czyli na podwórkach i w zaułkach ulicy będzie można zobaczyć między innymi Bajabawę, czyli grę uliczną, która młodych poszukiwaczy przygód wprowadzi w legendy Poznania. Najmniej oczekiwane, ale z pewnością ciekawe rzeczy będą działy się w miejscach zapomnianych i opuszczonych. Chętni będą mogli także wybrać się na zakupy w bramie, podejrzeć techniki twórców sztuki użytkowej, które w ten dzień rozsiądą się także w bramach, a nawet spróbować własnoręcznie coś utkać na warsztacie tkackim.

Dziedziniec koło kina Muza (Święty Marcin 28) stanie się natomiast teatrem, w którym cały dzień trupy teatralne będa pokazywać, co potrafią.

O 13 sprzed kościoła Świętego Marcina wyruszy korowód, który poprowadzi sam święty na białym koniu. Po jakichś 40 minutach korowód dotrze przed Zamek, gdzie Marcin odbierze klucze do bram miasta z rąk prezydenta Grobelnego do wtóru muzyki Tsigunz Fanfara Avantura.

Najedzeni rogalami i syci wrażeń artystycznych poznaniacy będą mogli zająć się… kasą. Bo po raz drugi w tym roku Imieniny ulicy zostaną uczczone przez Mennicę Polską wybiciem specjalnych monet przez mennicę Polską. Dukaty o wartości 4, 7 i 70 marcinów  sa wybite przez tych samych mincerzy i na tych samych maszynach, które zajmują się wybijaniem naszych swojskich złotówek. Marciny mają też oczywiście swoją wartość:  kto zechce, będzie mógł sobie taką monetę kupić. W sklepie firmowym Mennicy Polskiej w Starym Browarze są dostępne już od dziś, będzie je można kupić także przed Zamkiem, na dworcu, w CIM i na Ławicy.I warto się pospieszyć, bo nie wybito ich wcale zbyt dużo, a mają wartość kolekcjonerską.

– To wyjątkowe narzędzie promocji miasta – tłumaczy Małgorzata Adamczak z Mennicy Polskiej, starannie układając marciny na tackach rękami w białych rękawiczkach, żeby się nie zniszczyły. – Ulotki się wyrzuca, a tego na pewno nie wyrzucimy, no i monety mają wartość kolekcjonerską dla zbieraczy z całej Polski…

Gwiazdą Imienin Ulicy będzie o 19.30 koncert Lao Che, a impreza zakończy się zgodnie z tradycja pokazem ogni sztucznych o 21.

Zobacz dokładny program Imienin Ulicy!