Zapalanie choinki z demonstracją w tle

Prezydent Ryszard Grobelny w towarzystwie pięcioletniej Emilii włączył światełka na miejskiej choince stojącej przed ratuszem. Oboje powiesili też gwiazdki ze świątecznymi życzeniami. Świąteczną atmosferę tego wydarzenia zmąciła demonstracja pracownic żłobków, które przyszły prosić o podwyżki.

Czekanie na zapalenie choinki kilkudziesięciu osobom umilał zespół Erato śpiewające świąteczne piosenki. Punktualnie o 17 prezydent pojawił się niosąc w ręce dużą, białą gwiazdkę z życzeniami. Taką samą gwiazdkę dostała też Emilia Dębowska, autorka zwycięskiej kartki świątecznej. To właśnie ona razem z prezydentem wsiadła do strażackiego wysięgnika, żeby pojechać w górę i włączyć światełka na choince.
– Wcale się nie bałam – zapewniała Emilia po zjechaniu na ziemię. – Powiesiłam płatek śniegu i się zapaliło…

Zapalenie choinki widzowie nagrodzili oklaskami, a prezydent życzył wszystkim wesołych świąt.
– Wszystkiego dobrego na święta! – mówił prezydent dla poznaniaków.

Jednak nie dla wszystkich święta będą radosne. Pod choinką pojawiły się pracownice poznańskich żłobków z transparentami “Choinką się nie najemy” i “Więcej siana w żłobkach”. Obecni dostali od nich ulotki,m w których pracownice wyjaśniają, dlaczego protestują i czego żądają.
– Jesteśmy tu po to, żeby o sobie przypomnieć, walczymy o podwyżki – mówi Joanna Czajka, przewodnicząca Inicjatywy Pracowniczej. – Zarabiamy około 1300 złotych na rękę za osiem godzin pracy, bez urlopów zdrowotnych i jakichkolwiek przywilejów. Nie chcemy psuć atmosfery świątecznej, ale my nawet nie mamy na święta…

Prezydent nie chciał komentować zajścia, bo – jak powiedział – prawie nic nie usłyszał. Za pracownikami żłobków wstawili się jednak radni i chcą korekty budżetu tak, by było na podwyżki. Radni PO chcieliby 121 złotych podwyżki, radni SLD uważają, że to za mało i chcieliby 350 złotych podwyżki. Czy uda im się wywalczyć pieniądze dla żłobków? Okaże się podczas sesji budżetowej.