Miasto działa na szkodę pasażerów MPK i pieszych?

Dlaczego władze miasta kierują ludzi do Centrum Handlowego, skoro ich celem będzie dworzec – takie pytanie zadało Mirosławowi Kruszyńskiemu, wiceprezydentowi Poznania, stowarzyszenie Inwestycje dla Poznania.

Stowarzyszenie “Inwestycje dla Poznania” wciąż nie składa broni w sprawie wytyczenia krótszej drogi z przystanków komunikacji miejskiej do nowego dworca PKP. Co prawda według specjalistów z magistratu nie da się zmienić realizowanego obecnie układu drogowego, jednak IdP wzięło pod lupę analizę ruchu, na podstawie której urzędnicy wydają takie sądy.

IdP wskazuje, że większość (dokładnie 94 proc.) pasażerów wysiadających na nowym przystanku przy Zintegrowanym Centrum Komunikacyjnym na ul. Matyi będzie się kierowało na dworzec PKP. “Nawet podsumowanie wszystkich potoków pasażerskich (także z obiektu ZCK) wyraźnie pokazuje przewagę kierunku dworzec PKP – przystanek tramwajowy. Będzie on stanowić ponad 72% ruchu pieszego do i z przystanku na ul. Matyi” – czytamy w (kolejnym już) oświadczeniu IdP. Zdaniem członków stowarzyszenia, potwierdza to konieczność skrócenia drogi poprzez stworzenie dodatkowego przejścia.

Brak przejścia był przez urzędników z Zarządu Dróg Miejskich argumentowany tym, że ruch pieszy musi być oddzielony od samochodowego i tramwajowego. Tymczasem IdP wskazuje, że w raporcie dotyczącym ruchu wokół nowego ZCK nigdzie nie ma choćby wzmianki o przejściach podziemnych. Mowa jedynie o zastosowaniu bezpiecznych rozwiązań.

“Biorąc pod uwagę kwestię bezpieczeństwa, obecne rozwiązanie jest jedynie „pobożnym życzeniem”. Niewytyczenie postulowanego przez nas, krótszego przejścia będzie się równało narażaniu życia mieszkańców, którzy w pośpiechu dnia codziennego będą sobie skracać drogę samodzielnie. Tak się dzieje dzisiaj po zachodniej stronie przystanków tramwajowych obecnego dworca PKS. Znajduje się tam wydeptana ścieżka, z której korzystają pasażerowie udający się z tramwaju w kierunku zachodnim (np. do ul. Towarowej). Nienaturalne jest dla nich bowiem pójście w kierunku przeciwnym do celu podróży” – argumentuje stowarzyszenie.

Członkowie IdP podkreślają, że wytyczenie zwykłego przejścia w poziomie drogi jest działaniem racjonalnym i bezpiecznym. Nie spowoduje bowiem utrudnień dla ruchu samochodowego i tramwajowego, ponieważ pojazdy i tak będą musiały się zatrzymać na światłach przy skrzyżowaniu ulic Matyi i Towarowej.

Stowarzyszenie podkreśla również, że obecnie realizowany układ dyskryminuje osoby starsze, niepełnosprawne i po prostu słabsze fizycznie.
“Irracjonalnym działaniem jest zmuszanie osób niepełnosprawnych do skorzystania najpierw z windy (na przystanku), później z rampy wyjazdowej (z przejścia podziemnego) a następnie pozostawienie ich w chaotycznej przestrzeni galerii handlowej (kolejna winda będzie prawdopodobnie umieszczona w jednym ze sklepów, nie każdy niepełnosprawny będzie mógł skorzystać ze schodów ruchomych). Takie utrudnianie dostępu do dworca jest niezrozumiałe wobec możliwości wytyczenia prostego i funkcjonalnego przejścia naziemnego w tym samym poziomie” – czytamy w oświadczeniu IdP.

Zdaniem członków stowarzyszenia, jedynym sensownym rozwiązaniem, pozwalającym chociaż częściowo uratować sytuację pieszych w tej części miasta, jest zastosowanie przejścia naziemnego. Konkluzja ta jest znana już od dawna, natomiast IdP pyta również wiceprezydenta:
“- Jak to możliwe, że w świetle wyników analizy ruchu ZDM wybrał irracjonalny projekt zmuszający wszystkich ludzi do poruszania się przejściem podziemnym do galerii handlowej?
– jak to możliwe, że najmniej preferowany kierunek docelowy (wg badań) z przystanku tramwajowego na Matyi stał się najbardziej uprzywilejowanym?
– dlaczego zaprojektowano rozwiązania dyskryminujące osoby słabsze fizycznie, starsze oraz osoby niepełnosprawne?
– dlaczego dyskryminuje się pasażerów i pieszych poprzez wydłużanie ich drogi oraz tworzenie barier w przestrzeni?
– dlaczego promuje się drogę do centrum handlowego zamiast do obiektu użyteczności publicznej (dworzec)?
– dlaczego zignorowano głos społeczny w procesie konsultacji w sierpniu 2012 roku, w tym głos Rady Osiedla Stare Miasto, która zgłaszając swoje uwagi, zaopiniowała (budowany obecnie) projekt negatywnie, postulując wytyczenie zwykłych, przyjaznych pieszym przejść naziemnych, łączących w prosty sposób przystanki oraz drugą stronę ulicy Matyi z dworcem?”

Odpowiedzi zapewne zainteresują nie tylko członków stowarzyszenia Inwestycje dla Poznania, ale też wszystkich innych mieszkańców naszego miasta. Niepokojące jest jednak to, że pytań wciąż jest więcej niż racjonalnych odpowiedzi ze strony urzędników.

Czytaj też:

Przejście dla pieszych przy dworcu – wiceprezydent odpowiada

Dworzec PKP: skróćmy drogę o połowę!