Strażacy usuwali nawisy śnieżne

Około godziny 8 samochody strażackie zajęły jeden pas ruchu na ulicy Święty Marcin. Wszystko po to, by przechodniom a ulicy Święty Marcin zaoszczędzić zimnego, brudnego prysznicu z topniejącego śniegu. Panująca pogoda sprawia, że na dachach zaczęły się pojawiać nawisy śnieżne.

Właściwie nie powinno ich tam być. Jak podkreśla Michał Kucierski, rzecznik prasowy poznańskich strażaków, to własciciele lub zarządcy kamienic powinni dbać o regularne usuwanie śniegu z dachu i z terenu swojej posesji.
– Gdy tego nie robią, narażają się na mandat od straży miejskiej lub powiatowych inspektorów nadzoru budowlanego – mówi Michał Kucierski.

Jednak nie wszyscy właściciele biorą to sobie do serca mając nadzieję, że przynajmniej z dachu śnieg sam się zsunie i sprzątanie będzie niepotrzebne. Jednak wówczas istnieje niebezpieczeństwo, że taka masa mokrego, brudnego i ciężkiego sniegu spadnie na przechodniów, mogąc im zrobić krzywdę. W przypadku stwierdzenia takiego zagrożenia do akcji wkraczają strażacy, którzy usuwają groźne nawisy.

– Chciałbym jednak podkreślić, że usuwanie ich to nie jest nasz obowiązek, zajmujemy się tym wyłącznie wówczas, gdy, jak w tym przypadku, zagrożone jest bezpieczeństwo przechodniów – tłumaczy Kucierski. – A właściciel budynku, który nie odśnieżając stworzył takie zagrożenie, musi się liczyć z tym, że dostanie mandat.