Koincydencja w Wielkopolsce? NFZ uspokaja

W Wielkopolsce radzimy sobie lepiej z koincydencją niż w innych częściach kraju. Nie ma w tym nic dziwnego – w końcu Wielkopolanie słyną z dyscypliny i uporządkowania. Czym jednak jest koincydencja i dlaczego zajmuje się nią Narodowy Fundusz Zdrowia?

Odpowiedź jest prostsza, niż mogłoby się wydawać: koincydencja to wykazywanie wykonania uslug medycznych na rzecz tego samego pacjenta w tym samym czasie przez różnych bądź przez tego samego Świadczeniodawcę. Czyli np. jeżeli w systemie informatycznym NFZ widnielibyśmy jako pacjenci dwóch szpitali w jednym czasie – zachodziłaby koincydencja.

Dlaczego jednak trzeba to kontrolować? Jak zwykle chodzi o pieniądze: za każdy przeprowadzony zabieg płaci Narodowy Fundusz Zdrowia. Dwa świadczenia jednocześnie oznaczają natomiast, że jeden z nich wprowadzony jest błędnie. Nie zawsze wiadomo jednak, który…

Dlatego Narodowy Fundusz Zdrowia przeprowadza wyrywkowe kontrole zabiegów, wykazanych w systemie jako koincydencja. Pacjenci jednak nie muszą się niczego obawiać: muszą jedynie odpowiedzieć na ankietę NFZ, a samo wyjaśnianie (i ewentualne kary) leżą po stronie świadczeniobiorcy.

Na szczęście kar nie ma aż tak dużo.
– Świadczeniobiorcy zostali przez nas w ostatnich latach bardzo zdyscyplinowani – podkreśla Zbigniew Dederek, naczelnik wydziału świadczeń opieki zdrowotnej z Wielkopolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w Poznaniu. – Zagadnienie koincydencji w Wielkopolsce jest badane od 2007. Od 2009 roku tego pilnowaliśmy na bieżąco. Może nie nakładaliśmy kar, ale też nie dopuszczaliśmy do wypłaty za podwójne świadczenia.

Tylko w I półroczu 2013 roku stwierdzono w Wielkopolsce 196 koincydencji, z czego do weryfikacji wybrano 58. Wszystkich przypadków nie sprawdzono, ponieważ NFZ dysponuje ograniczoną liczbą osób sprawdzających nieprawidłowości. Wartość świadczeń rozliczonych niezasadnie to ponad 26,5 tys. zł, natomiast wartość nałożonych kar umownych – 63,5 tys. zł.

Barbara Murawska, zastępca dyrektora ds. medycznych w WOW NFZ przyznaje, że wyniki kontroli koincydencji w Wielkopolsce nie są porażające, ale wynika to właśnie z tego, że nie jest to nowość w naszym województwie.

– W tej chwili kara ma dyscyplinować świadczeniodawcę do monitorowania tego, co się dzieje, żeby nie podrzucić nam żadnych śmieci – dodaje Dederek.

NFZ zapowiada, że pozostałe przypadku koincydencji również zostaną zbadane, jednak ze względu na określoną w przepisach procedurę nie jest możliwe prowadzenie kontroli wszystkich nieprawidłowości w jednym czasie.